Cesarski regulamin

Cesarski regulamin

W pierwszej połowie XVIII wieku Wrocław był miastem brudnym i śmierdzącym. Sytuację tę raz na zawsze postanowił zmienić Fryderyk II Wielki. Oczywiście uczynił to w swoim stylu.

 26 maja 1744 roku wydał regulamin: „Jak postępować w kwestii oczyszczania ulic w Królewskiej Stolicy Wrocławiu, aby usunąć nieład, upiększyć miasto, utrzymać w nim zdrowe powietrze i ułatwić poruszanie się po ulicach”.
Jednym z podstawowych założeń tych przepisów było zabronienie mieszkańcom wyrzucania śmieci i resztek jedzenia na ulicę. Od tej chwili musieli je zbierać w domu do specjalnych pojemników, a następnie oddawać wózkarzom. Ponadto właściciele parcel i budynków zostali zobowiązani do oczyszczania chodników i połowy jezdni na całej długości frontowego boku swojej działki codziennie do godz. 6.30, a oprócz tego chodników w dni robocze jeszcze raz między godz. 12 a 14. Zmiotki były gromadzone na jezdni w pobliżu rynsztoka.

Jeżeli zaś chodzi o śnieg, to przepisy nakazywały usuwać go również poza zwykłymi godzinami sprzątania. Następnie: „…zgarniać w kupki na jezdni przy rynsztoku, a w razie śliskości czynić chodniki i mostki na rynsztokach szorstkimi oraz usuwać nierówności powstałe wskutek opadów śniegu i gromadzenia się lodu”.
Za nieprzestrzeganie tych przepisów groziły surowe kary.

Cesarski regulamin
obowiązywał prawie sto pięćdziesiąt lat. Kolejne przepisy określające sposób oczyszczania miasta weszły w życie 6 grudnia 1909 roku i z nieznacznymi poprawkami obowiązywały do lutego 1945, kiedy to miasto zostało ogłoszony twierdzą. Dowiadujemy się z nich, że obszar Wrocławia został podzielony na osiem okręgów. W pięciu z nich: „…pracowali właściwi robotnicy masztalni, w pozostałych trzech – osoby skierowane przez administrację ubogich”. Sprzątacze byli zatrudniani przy oczyszczaniu chodników, przejść, skrzyżowań, placów publicznych, targowisk i mostów oraz wywożeniu śmieci ulicznych, domowych i śniegu. Oprócz zamiatania ulic, oczyszczali i odkażali stanowiska dorożkarskie oraz publiczne szalety. Do sprzątania ulic używano mioteł brzozowych oraz szczotek wykonanych z pissawy (włókna z liści indyjskiej palmy).

W raporcie sporządzonym w roku 1910
przez kontrolera prac porządkowych w mieście możemy przeczytać: „Na większych i zwartych powierzchniach bardziej ekonomiczne niż sprzątanie ręczne okazało się wykorzystanie zamiataczek. Obecnie są w użyciu maszyny starszego i nowszego typu. Te z walcami zamocowanymi na stałe i odgarniającymi śmieci tylko na prawo sprzątają 5 000 m kw. powierzchni ulic na godzinę, zaś te z walcem przestawnym, pracującym na lewo lub na prawo – 9 500 m kw. Poza obowiązkiem sprzątania gmina miejska, na podlegających sobie powierzchniach, zleca zmywanie wszystkich ulic raz dziennie, a częściowo nawet dwa razy dziennie. Służą do tego zmywarki ze zbiornikami wodnymi o pojemności 200 l, z trzyczęściowym urządzeniem rozpylającym i z walcem zaopatrzonym w 24 gumowe paski. Najnowszy model posiada ponadto trzyczęściową suszarkę, która eliminuje konieczność zgarniania wody z ulicy ręcznymi gumowymi zgarniaczami.

Aby jeszcze bardziej zwiększyć czystość ulic asfaltowych i brukowanych drewnem, ustawiono na nich w pewnych odstępach warty uliczne, które codziennie, również w niedziele i święta, usuwają końskie odchody i inne śmieci. W ostatnim czasie przewidziano też takie posterunki w większych odstępach na szczególnie ruchliwych ulicach z brukiem granitowym. Wszystkie te przedsięwzięcia doprowadziły jednak do tego, że wielu właścicieli budynków wcale już nie wywiązuje się z obowiązku oczyszczania chodników i połowy jezdni na całej długości frontowego boku swojej parceli. Dlatego zarząd dróg ma zamiar, idąc za przykładem innych dużych miast, całkowicie przejąć sprzątanie jezdni, a właścicieli posesji obciążyć roczną opłatą”.

Mamy wprawdzie już XXI wiek, ale wydaje się, że niektóre zalecenia cesarskiego rozporządzenia: „Jak postępować w kwestii oczyszczania ulic w Królewskiej Stolicy Wrocławiu, aby usunąć nieład, upiększyć miasto, utrzymać w nim zdrowe powietrze i ułatwić poruszanie się po ulicach” w ogóle nie straciły na aktualności.
 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*