III sektor do reformy

W naszym kraju działa aktywnie ponad 100 tysięcy organizacji pozarządowych – wiele z nich to grupy oddolnie zrzeszonych społeczników, działających bez wielkiego rozgłosu, a zdecydowana większość z nich to wolontariusze. O tym, że sektor pozarządowy boryka się z trudnościami, mówi się nie od dzisiaj. Czy rządowe projekty reform mają szansę to zmienić?

 

Jak wynika z badań, Polacy są przekonani, że organizacje pozarządowe zajmują się głównie pomocą chorym i potrzebującym. Tymczasem są one tak różnorodne, jak różnorodne jest społeczeństwo, i funkcjonują w rozmaitych obszarach. Skąd więc to przeświadczenie?

– W dzisiejszej rzeczywistości liczą się wolontariaty wokół sfery medycznej, społecznej czy ekologicznej, a inne obszary działania, takie jak regionalizm, turystyka, ochrona zabytków są na dalszych planach – stwierdza Anna Nawara, z Towarzystawa Miłośników Wrocławia.

Organizacje utrzymują się ze składek członkowskich, darowizn, zbiórek publicznych, jedenego procenta, działalności odpłatnej pożytku publicznego itp., jednak to granty państwowe, które można pozyskać w drodze konkursu na realizację konkretnego projektu, stanowią dla nich najistotniejszą formę pomocy. Tyle że, jak zauważa Anna Nawara, środki pozyskane na wykonanie jakiegokolwiek zadania nie dają możliwości sfinansowania działalności bieżącej stowarzyszenia i muszą być rozliczone co do grosza w zadaniu.

Sytuacja finansowa sektora jest więc mocno niestabilna, a niektórzy badacze wprost mówią, że jest on w kryzysie. Według analiz stowarzyszenia Klon/Jawor aż 65 proc. organizacji ma problem z pozyskiwaniem funduszy, a 60 proc. boryka się ze skomplikowanymi formalnościami przy korzystaniu ze środków grantodawców, sponsorów lub funduszy unijnych. Aż połowa organizacji u progu każdego nowego roku ma zapewnione mniej niż 50 proc. budżetu na kolejne 12 miesięcy.

Jeszcze trudniej jest pozyskać osoby chętne do działań społecznych. Boryka się z tym połowa organizacji, 37 proc. ma kłopoty z utrzymaniem personelu i wolontariuszy, zaś 36 proc. zmaga się z „wypaleniem” liderów. Jak informuje KLON/JAWOR, w 2015 roku, przeciętne stowarzyszenie liczyło 30 osób, podczas gdy jeszcze 7 lat temu – 40. Co więcej, w życie stowarzyszenia aktywnie włącza się tylko około połowa jego członków, reszta pozostaje bierna i faktycznie nie uczestniczy w działaniach swojej organizacji.

– W dzisiejszych czasach jest więcej stowarzyszeń i fundacji niż ludzi którzy by chcieli w nich pracować. Myślę, że należałoby weryfikować powstawanie nowych stowarzyszeń, ich działalność, aby przynależność do nich była czymś ważnym i mobilizującym do działania – stwierdza Nawara.

Wszystkie te problemy sprawiają, że organizacje skupiają się na przetrwaniu i  często dostosowują swoje cele do wymagań grantodawców. Duża konkurencja i uzależnienie od dotacji państwowych powoduje też zakłócenia w samym środowisku: co czwarta polska organizacja pozarządowa w ogóle nie podejmuje współpracy z innymi organizacjami, a 60 proc. czyni to okazjonalnie. Stale współpracuje ze sobą tylko jedna na pięć jednostek.

 

– Mamy ciągle wiele do zrobienia, mimo 25 lat rozwoju. Sektor ma problemy: jest rozwarstwiony, skomercjalizowany, uzależniony od instytucji publicznych,

 

gnębi go biurokracja – to rzeczy do zmiany. Sektor wymaga też nakładów finansowych traktowanych jako inwestycje. Należy stworzyć mądre procedury dostępu do środków. Państwo musi być aktywne w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, ale nie może być dominujące i nie może się narzucać – diagnozował wicepremier Gliński.

Idąc za ciosem, w marcu 2016 r. na konferencji w kancelarii Prezesa Rady Ministrów zapowiedziano program reformy sektora pozarządowego oraz utworzenie Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, instytucji, która, jak napisano w projekcie, będzie „zarządzać programami społeczeństwa obywatelskiego, działać na rzecz wspólnoty obywatelskiej, wzmacniać potencjał sektora, kształtować postawy obywatelskie”, a wszystko to zgodnie z najlepszymi standardami. Zapowiedziano również uruchomienie dodatkowego Funduszu Grantów Instytucjonalnych i Funduszu Inicjatyw Edukacyjnych, co w połączeniu z już istniejącym Funduszem Inicjatyw Obywatelskich miałoby stać się mocnym impulsem rozwojowym dla organizacji pozarządowych z całej Polski.

Jednak już w trakcie prac nad rządowym programem, trzynaście osób zrzekło się  uczestnictwa w zespołach eksperckich, bo – jak stwierdziły w liście rezygnacyjnym – zasady dialogu i partnerstwa między Pełnomocnikiem Rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego a organizacjami  wyraźnie się rozmijają się, a reguły wymiany poglądów i współpracy nie są przestrzegane. Eksperci napisali też, że już na pierwszym spotkaniu zostali poinformowani, iż ustanowienie Narodowego Centrum zostało właściwie przesądzone, a ustawa z pominięciem etapu przygotowania też jest niemal gotowa.

Pomysły rządowe wzbudziły obawy wielu organizacji.  Czy chodzi o większą centralizację, czy może o natężenie kontroli? – pytano. Jak, dla kogo i na jakie projekty będą przeznaczane teraz dotacje? Niemałe kontrowersje wzbudził też sam pomysł powoływania członków Rady Narodowego Centrum: jednego przez prezydenta, trzech przez premiera, jednego przez ministra ds. finansów publicznych i tylko dwóch (z siedmiu) przez Radę Działalności Pożytku Publicznego, czyli środowiska pozarządowe.

– Brakuje wyraźnie reprezentantów politycznej strony opozycyjnej, samorządowców, związkowców i przedstawicieli ekumenicznych, a dwóch członków organizacji pozarządowych w Radzie to zdecydowanie za mało – zauważa Bolesław Smalec z Towarzystwa im. Edyty Stein we Wrocławiu.

W projekcie ustawy, który został opublikowany 13 grudnia, podkreślono, że ważnym elementem reformy mają być́ przekształcenia w obszarach edukacji obywatelskiej oraz mediów publicznych i obywatelskich, wspieranie wychowania patriotycznego oraz większe otwarcie na organizacje słabsze i mniejsze. Jednak już na pierwszy spotkaniu konsultacyjnym, gdy padło pytanie, o jakie dokładnie organizacje chodzi, nikt z twórców projektu nie potrafił udzielić konkretnej odpowiedzi.

– Myślę, że zmiany utrudnią jeszcze bardziej działania już istniejących stowarzyszeń. Brak docenienia ich działalności i trudności finansowe zniechęcają wielu działaczy, którym do tej pory bardzo zależało na pracy społecznej i zmienianiu naszej rzeczywistości – mówi Nawara.

Niektórzy społecznicy widzą jednak iskrę nadziei w reformie:

– Dobrze, że rozpoczęły się debaty o naszych sprawach. Co z tego wyjdzie, zależy zwłaszcza od nas – mówi anonimowo jeden z działaczy. – Jestem krytyczny wobec niektórych pomysłów. Ale jeśli uda się choć w części poprawić funkcjonowanie sektora, to się ucieszę.

– Uważam, że potrzebne jest powołanie instytucji obok rządu, która będzie wspierać NGO, realizować politykę państwa i hołdować wartościom patriotycznym – twierdzi Bolesław Smalec. –  Jednak projekt ustawy o NCRSO jawi się jako zbyt pompatyczny i mało obywatelski, gdyż zawiera raczej wykaz ról i zaleceń, niż konkretne zadania. Program wspierający odbieram natomiast jako wstępną propozycję i zaproszenie do debaty na temat bliżej nieokreślonego rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.

 

Od kilku lat organizacje pozarządowe oddolnie analizują, jakie obszary najbardziej potrzebują zmian.

 

– Wspólnie tworzą mapę problemów. Rząd jednak nie uwzgędnił postulatów środowiska NGO w swoim programie, tylko skupił się na tworzeniu Centrum, choć tu też ambitne plany rozminęły się z ostatecznym projektem – mówi Katarzyna Batko-Tołuć, dyrektorka programowa Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, organizacji, która działa na rzecz jawności władzy. –  Wygląda na to, że to będzie po prostu centrum dosyć nieprzejrzystego rozdawania pieniędzy, a nie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. System praktycznie się nie zmieni, tylko zmienią się ludzie na bardziej zależnych od władzy. Jeśli rząd chciałby rozwijać społeczeństwo obywatelskie, to powinien iść w ślad za jego potrzebami, które są cały czas sygnalizowane, przyłaczyć się do oddolnych prac. Posłuchać, co jest ważne i zobaczyć, co da się zrobić. Ludzie wiedzą, czego chcą, bo zjedli zęby na współpracy z innymi rządami – dodaje.

 

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*