Moralitet

Nie tak dawno na antenie regionalnej rozgłośni radiowej zabrała głos pani zawodowo zajmująca się obroną konsumentów. Stwierdziła, że postępowanie jednego z prezesów spółdzielni jest nieetyczne i domagała się zaprzestania przez niego tych niecnych praktyk. Jakich czynów dopuścił się prezes, że podpadł tej zacnej kobiecie? Otóż postanowił „zachęcić” członków spółdzielni notorycznie zalegających z wnoszeniem opłat czynszowych do wyrównania zaległości. Co wymyślił, kiedy ustawa o ochronie danych osobowych zabrania mu nawet wywieszania na klatkach schodowych list lokatorów? Zapraszał opornych dłużników do swego gabinetu i zachęcał do złożenia dwóch podpisów. Jednego na deklaracji co do terminu spłaty zaległości, drugiego zaś na zgodzie opublikowania danych osobowych delikwenta w miejscu jego zamieszkania.

Okazuje się więc, że dla tej pani życie na koszt innych członków spółdzielni oraz wyłudzanie świadczeń mieszkaniowych jest etyczne, zaś upominanie się o spłatę długu jest niemoralne. Idąc jej tokiem myślenia, chyba wręcz za wzorzec moralny powinien służyć ten, który ma do zapłacenia 157 tysięcy złotych zaległego czynszu w jednej z dolnośląskich spółdzielni mieszkaniowych.
Co ciekawe, występujący w audycji radiowej członkowie spółdzielni okazali się równie nieetyczni, jak ich prezes. Nie dość, że stanęli za nim murem, to jeszcze gotowi byli podać do publicznej wiadomości nazwiska tych sąsiadów, którzy są majętni i nie z biedy, ale z chamstwa nie uiszczają czynszu. To właśnie oni mają za nic wezwania do zapłaty, bo doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nawet jeżeli zarząd spółdzielni uzyska wyrok eksmisyjny, to jest on praktycznie niewykonalny, gdyż gminy nie mają lokali socjalnych.

Prezes za „niemorała” robił w mediach dosyć krótko, gdyż okazało się, że jego postępowanie zostało wsparte nie tylko przez członków spółdzielni, ale również przez nieetycznych posłów wszelkich opcji politycznych. Sejm znowelizował bowiem ustawę o udostępnieniu informacji gospodarczej. Teraz każdy dłużnik będzie mógł być wpisany do internetowego rejestru dłużników bez oglądania się na ustawę o ochronie danych osobowych. Jeżeli Senat pozwoli, to już w tym miesiącu osoby nieregulujące swoich należności będą miały spore kłopoty. Jakie? No na przykład nie otrzymają kredytu, będą wykluczeni z możliwości dokonywania zakupów ratalnych, nikt też nie zawrze z nimi umowy abonamentowej. Taka „nieetyczna” regulacja prawna powinna doprowadzić do zmniejszenia się zarówno liczby dłużników, jak i wysokości należności. Z danych magistratu wynika bowiem, że mieszkańcy Wrocławia winni są gminie ponad 360 milionów złotych z tytułu zaległych czynszów, opłat i podatków lokalnych, zaś w każdej spółdzielni mieszkaniowej jest wielu takich, co lubią żyć na koszt innych.

– Ciekawe, że tyle miejsca na antenie poświęcono działaniom prezesa spółdzielni, a nie pochylono się nad zachowaniem niespełna 30-letniego lekarza – zastanawia się spółdzielca z Krzyków. – Przecież ten młody człowiek zamierza specjalizować się w medycynie ratunkowej, a już teraz ma maniery skończonego menela. Otóż, kiedy przyjechał do 66-letniej chorej, już od drzwi przywitał ją następującym tekstem: „K….a mać, obżarłaś się jak krowa, jesteś tłusta jak świnia i wzywasz pogotowie?” Po czym bez badania dał jej zastrzyk przeciwbólowy i wyjechał. Chorą mąż przewiózł do szpitala swoim samochodem, a tam po kilku dniach „symulantce” zrobiono operację i żyje. No tak, ale ten młody medyk niestety też żyje, dobrych manier raczej nie nabierze, diagnosta z niego żaden, a my go za to będziemy utrzymywać ze składek naszego ubezpieczenia zdrowotnego do końca życia i dwa dni dłużej, bo ma papiery na lekarza.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*