Początek końca?

Jaki będzie ten rok? Oto przepowiednie kilku jasnowidzów z tzw. najwyższej półki. Nie są one zbyt optymistyczne, ale warto się z nimi zapoznać, aby na koniec roku sprawdzić, ile w nich było prawdy.

Ciężkie czasy dla Kościoła
zaczną się w 2011 roku, wieszczył Malachiasz, irlandzki święty katolicki, już w XI wieku – przypomina Anna Nowak. – Jest on także autorem słynnej listy 112 papieży, którzy kolejno stawać będą na czele Stolicy Piotrowej. Początkowo spis pontyfikatów traktowano z wielkim przymrużeniem oka. Szybko jednak okazało się, że proroctwo Malachiasza wypełnia się co do joty.
Sceptycy uważają, że w rzekomej wizji tak naprawdę nie ma żadnych konkretnych informacji. Po prostu władze kościelne podświadomie wybierają tego kandydata, który pasuje do rysu określonego w sławnym rękopisie Malachiasza. Pewne jest jednak, że świat dotarł już niemal do końca listy 112 papieży, a proroctwo przestało dotyczyć tylko losów przywództwa w Watykanie. Wizja Malachiasza stanowi dziś przepowiednię końca świata! Na czele Watykanu obecnie zasiada przedostatnia postać z listy, czyli Benedykt XVI.
Numer 112 ma mieć przydomek Petrus Romanus, czyli Piotr Rzymianin i będzie ostatnim papieżem. „Podczas ostatecznego prześladowania świętego Kościoła rzymskiego na stolicy zasiądzie Piotr Rzymianin, który będzie pasł owce w wielu utrapieniach. A gdy to minie, miasto na siedmiu pagórkach runie, a sędzia straszliwy będzie sądził lud swój – twierdzi święty Malachiasz. – Po czym w roku 2025 nastąpi koniec świata”.
Warto zwrócić uwagę, że Irlandczyk, który zmarł w 1148 roku, jest w swej przepowiedni optymistą. Inni prorocy zapowiadają koniec świata już w przyszłym roku.

Koniec okresu świetności
dla Kościoła Katolickiego wspomniany został również w trzeciej, ostatniej z tajemnic fatimskich – twierdzi Jadwiga Czernikow. Oto fragmenty ostatniego przesłania z Fatimy: „Również dla Kościoła przyjdzie czas wielkiej próby. Kardynałowie przeciwstawią się kardynałom, biskupi biskupom. Szatan będzie chodził w ich szeregach, a w Rzymie nastąpią wielkie zmiany. To, co jest skorumpowane – upadnie i nie powstanie więcej. Kościół zostanie zasnuty ciemnymi chmurami, a świat wstrząśnięty strachem. Nadejdzie czas, gdy król, władca, kardynał, biskup nie będzie oczekiwał tego, który przyjdzie, aby sądzić według planów Boga Ojca”.

Z kolei Andrzej Sieradzki publikuje mało znane objawienia zakonnicy Agnieszki z japońskiego miasteczka Akita. Było ich kilka, ale 13 października 1973 roku otrzymała to najważniejsze. Oto ono: „Moja córko, słuchaj dobrze, co ci powiem, i przekaż to przełożonemu. Jak już ci powiedziałam, jeśli ludzie nie będą pokutować i nie poprawią się, Bóg Ojciec ześle straszną karę na całą ludzkość. Będzie to kara większa niż potop, taka, jakiej nikt nigdy przedtem nie widział. Ogień spadnie z nieba i zmiecie z powierzchni ziemi wielką część ludzkości, zarówno dobrych, jak i złych, nie oszczędzając ani kapłanów, ani świeckich. Ci, którzy przeżyją, poczują się tak opuszczeni, że będą zazdrościć umarłym. Jedyną bronią, jaka wam pozostanie, będzie różaniec i znak dany przez Mojego Syna. Każdego dnia odmawiajcie modlitwę różańcową za papieża, biskupów i kapłanów. Dzieło szatana przeniknie nawet do Kościoła w takim stopniu, że kardynałowie wystąpią przeciwko kardynałom, a biskupi przeciwko biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą pogardzani i wystąpią przeciwko nim ich współbracia. Kościół będzie pełen tych, którzy akceptują kompromisy. Z powodu działania szatana wielu kapłanów i poświęconych dusz porzuci swe powołanie. Szatan będzie występował szczególnie nieubłaganie przeciwko duszom poświęconym Bogu. Myśl o utracie tak wielu dusz z powodu tak wielu ich grzechów jest przyczyną Mojego smutku. Nie będzie już dla nich przebaczenia. Odważnie rozmawiaj ze swym przełożonym. On wie, jak zachęcić każdą z was do modlitwy i podjęcia dzieła wynagrodzenia”.
22 kwietnia 1984 roku objawienia w Akicie zostały oficjalnie uznane za nadprzyrodzone. Pismo zatwierdził biskup diecezji Niigata, John Ito. Ostatecznie informacja została potwierdzona przez kardynała Josepha Ratzingera, czyli obecnego papieża Benedykta XVI.

Jasnowidz z Ełku
jest jednak większym optymistą, o czym 13 lat temu poinformował czytelników miesięcznika „Pellegrini”. Stanowczo zaprzecza pojawieniu się w najbliższym czasie niszczycielskich kataklizmów. Jego zdaniem rok 1998 zapoczątkował najlepszy okres w dziejach ziemi. Wprawdzie nie uda nam się uniknąć lokalnych powodzi, trzęsień ziemi, a nawet wojen, ale bądźmy pewni, że nie dojdzie do katastrofy na dużą skalę, która mogłaby zagrozić prawidłowemu funkcjonowaniu planety! Do życia powołana zostanie ogólnoświatowa instytucja dbająca o losy ziemi. Będą nas nękały raczej problemy natury społecznej. Wzrośnie przestępczość zorganizowana. Nie zapowiada się na zwiększenie ilości służb porządku publicznego, ale policjanci zaopatrzeni zostaną w nowocześniejszy sprzęt umożliwiający rozpoznanie każdego sprawcy przestępstwa. Prawdopodobnie naukowcom uda się stworzyć fenomenalne narzędzie rejestrujące ludzkie myśli! Nawet ekolodzy nie będą zawiedzeni, kiedy wprowadzony zostanie nowy, bardzo wydajny sposób magazynowania energii. Wynalazek wielkości zwykłego akumulatora samochodowego dostarczy ilość energii odpowiadającą tygodniowemu zapotrzebowaniu gospodarstwa domowego!

Czekają nas pozytywne zmiany także na gruncie religijnym. Kościół katolicki przeżyje apogeum swojej świetności, dojdzie do zniesienia celibatu wśród duchowieństwa oraz zaakceptowania środków antykoncepcyjnych. Zniesienie celibatu nie nastąpi jednak od razu. Najpierw pojawi się podręcznik regulujący stosunki duchowieństwa i osób świeckich, później księża połączą się w związki z kobietami, aż wreszcie papież wyda zgodę na prawne utrwalanie tych związków. Oczywiście celibat pozostanie nadal, ale ten sposób życia będzie sprawą osobistej decyzji, a nie przymusu. Według jasnowidza z Ełku, wiele odłamów religijnych połączy się w jedno. Kościół katolicki odnajdzie drogę porozumienia z nurtem protestanckim i nawiąże pozytywne relacje z wyznawcami religii prawosławnej. Kiedy chrześcijaństwo połączy się z judaizmem, a kolejno z islamem dojdzie do utworzenie religii jednej, uniwersalnej, akceptowanej przez wszystkich. Nie będzie już nienawiści i wzajemnych uprzedzeń wśród wyznawców różnych religii.
Jasnowidz zapowiada też, że w 2023 r. pojawi się człowiek, którego po śmierci cały świat okrzyknie prorokiem i prawdziwym pomazańcem bożym. Książki jego autorstwa donoszące o wspólnym źródle pochodzenia największych religii świata dotrą na listę światowych bestsellerów, zjednując sobie pokaźne grono czytelników.

Najpopularniejszy jasnowidz
naszego kraju, Krzysztof Jackowski z Człuchowa, twierdzi, że rok 2011 będzie zdecydowanie zły, zaś jeśli chodzi o trudności ekonomiczne, to wręcz kulminacyjny. Będzie demolka ekonomiczna w kraju.
– Od początku roku zacznie się pikowanie w dół, co bardzo zemści się na Tusku, który przestanie kontrolować opinię publiczną – twierdzi jasnowidz. – Ludzie dopiero się zorientują, że wszystko się wali, a media popierające Tuska, bo tak jest, w porę się z tego wycofają. Tusk straci dobrą twarz w telewizji i od tego czasu PO zacznie szybko topnieć.
– Czy PO przegra wybory? – zastanawia się jasnowidz. – Raczej nie, ale wyniki wyborów PO i PiS będą zbliżone i obie partie będą się targować z małymi ugrupowaniami o głosy. To te przystawki będą rozdawać karty. Ministerstwa zaś będą obsadzone ludźmi, którzy się nie będą liczyć. Z parlamentu zniknie PSL, a SLD, jeśli chce się liczyć, to powinno w porę zmienić lidera, żeby to był facet z jajami. SLD traci na tym, że za mało trzyma ze starymi. Jeżeli zaś chodzi o PJN i Ruch Poparcia Janusza Palikota, to te dwie hybrydy przed wyborami zaczną tracić głosy.

Od pięciu lat jasnowidz z Człuchowa konsekwentnie wieści rozpad Unii Europejskiej. Teraz precyzuje, że agonia tej wspólnoty i rozpad na trzy części potrwa jeszcze 1,5 roku. Ma też wrażenie, że będzie wojna. Nie wybucha tylko dzięki Rosji.  A wojna to zyski i nie wiadomo, jak długo Rosja będzie pilnować spokoju.

Jasnowidz przewiduje też:

 dwie powodzie albo w dwóch regionach

 straszny wypadek ze znanymi aktorami albo znanym aktorem

 coś stanie się z królową Anglii

 będą bunty i zamieszki przez cały rok w całej Europie i pokłócą się wszyscy politycy

 pikowanie gospodarki w dół doprowadzi do tego, że wyjdą afery. Będzie coś z umowami. Z podpisywaniem przez rząd umów. Coś z podatkami od dużych marketów i o tym, gdzie one idą

 złotówka się mocno osłabi i kto nie przewalutuje kredytu we frankach, będzie żałował. Nie pomogą interwencje rządu. Nie radzę brać kredytów, chyba, że się jest idiotą. To będzie rok upominania się banków o swoje.

Jasnowidz jest przekonany, że dopiero wizje na 2012 będą przyjemniejsze, a więc nie przewiduje końca świata. No więc, pożyjemy – zobaczymy.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*