Taka piękna melancholia

W czasie wakacji warto znaleźć chwilę, by zajrzeć do klubu Firlej przy ul. Grabiszyńskiej. 5 czerwca otwarto tam wystawę fotografii Alicji Pietras „Autoportret Pamięciowy” – wystawę naprawdę znakomitą.

Alicja Pietras jest absolwentką Warszawskiej Szkoły Fotografii. Od roku 2007 współtworzy  grupę fotograficzną Szare Dni i współpracuje z międzynarodową grupą artystyczną 3rd Thought Entertainment . W 2011 roku pod kierunkiem prof. Wojciecha Prażmowskiego przygotowała i obroniła pracę dyplomową „Autoportret Pamięciowy”. 

Ten właśnie projekt można teraz obejrzeć w Firleju. Jest  to rodzaj fotograficznego pamiętnika, stanowiącego zapis emocji i wewnętrznych przeżyć autorki. Zdjęcia – często nieostre, zamazane, z rozmytym tłem – wykonane zostały w rzadko stosowanej technice litowej i wywołane w niewielkim formacie, przez co odnosimy wrażenie, że powstały dawno temu. Przywołują na myśl prace Sary Moon, Sally Mann, Julii Margaret Cameron, Franceski Woodman.

 Na fotografiach świat rzeczywisty miesza się z fikcją. Pietras bada granice między tym, co realne,  a tym, co wyśnione, fantastyczne i wyobrażone. 

– Ten projekt to  zapis emocji i przeżyć wewnętrznych związanych z pewnym czasem, który nie był dla mnie zbyt szczęśliwy – mówi autorka. –  W tym czasie niezwykle intensywnie fotografowałam siebie oraz moje najbliższe przyjaciółki. Myślę, że udało mi się stworzyć atmosferę pełną wzajemnego zaufania i dzięki temu opadły tak chętnie zakładane maski, że wszystko jest w porządku. W ten sposób praca nad projektem spełniła również swoiste terapeutyczne zadanie. Fotografując, często poruszałam się na granicy świadomości i podświadomości. Pewne obrazy przywoływały na powierzchnię kolejne, w końcu wyłaniał się ten najważniejszy, ten, który wywoływał niepokój i melancholię, ten, który nie znikał spod powierzchni powiek.  

Ekspozycja będzie czynna do 31 sierpnia.  

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*