Kiedy na Kępie wyrośnie park…

Wizualizacja (ZZM)
Wrocławianie nie mogą się doczekać i złożyli w tym roku kolejny wniosek w WBO dotyczący parku Mieszczańskiego. Muszą się jednak uzbroić w cierpliwość, bo przed sadzeniem konieczne jest oczyszczenie gleby.

Zarząd Zieleni Miejskiej rozpoczął przygotowania do zakładania parku na Kępie Mieszczańskiej, o co postarali się mieszkańcy we Wrocławskim Budżecie Obywatelskim 2020. „Celem projektu jest stworzenie całkowicie nowego parku dostępnego dla wszystkich mieszkańców Wrocławia” — czytamy w opisie projektu, a dalej w uzasadnieniu: „aktualnie ścisłe centrum charakteryzuje się niewielką ilością miejsc zielonych. W dobie wszechobecnego smogu (…) istnieje ewidentna potrzeba nowych drzew i to w dużej ilości, aby równoważyć powyższe negatywne dla zdrowia I środowiska czynniki.”

Tego samego roku miasto kupiło teren od wojska, zapytało wrocławian, jak ma wyglądać park, a także zaprosiło do współpracy deweloperów budujących na Kępie. Dyrekcja ZZM zapowiedziała, że nowe zielone miejsce będzie miało charakter naturalistyczny oraz strefy rekreacyjne i wypoczynkowe, place zabaw dla dzieci i urządzenia sportowe. Koncepcja uwzględnia część propozycji przedstawionych przez mieszkańców podczas konsultacji społecznych.

Przed sadzeniem drzew i rozpoczęciem innych prac kojarzonych z zakładaniem parku, trzeba oczyścić glebę. Okazało się bowiem, że jest ona zanieczyszczona m.in. substancjami ropopochodnymi i metalami ciężkimi. — Mając świadomość historii tego terenu, który wcześniej był wojskową bazą samochodową, przed przystąpieniem do projektowania postanowiliśmy przeprowadzić szczegółowe badania — informuje Marek Szempliński z ZZM.

Zarząd zdecydował, że spróbuje przyspieszyć naturalne procesy oczyszczenia. — Większość substancji w ziemi rozkłada się samoczynnie dzięki naturalnej florze bakteryjnej — informuje Szempliński — jednak potrafi to trwać wiele lat. Zaplanowana przez nas remediacja ma polegać na wprowadzeniu odpowiednio dobranych preparatów, będących stężeniem naturalnych czynników rozkładu. Liczymy, że uda się zakończyć ją w ciągu dwóch lat.

Bioremediacja, o której mówi Marek Szempliński, to grupa zabiegów stymulujących autochtoniczne mikroorganizmy do szybkiego degradowania niebezpiecznych zanieczyszczeń do poziomu bezpiecznego dla organizmów. Zabieg zostanie przeprowadzony poprzez wlanie biopreparatu do niewielkich otworów nawierconych w powierzchni gruntu.

Z tym że jeszcze nie wiadomo, kto to zrobi, bo ZZM dopiero szuka firmy. Czas na zgłaszanie się upłynął 8 lutego, a przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty (na dzień 3 marca). Marek Szempliński przekonuje, że oczyszczanie gleby jest zabiegiem zaplanowanym, uwzględnionym na  osi czasu inwestycji, więc jej nie opóźnia. Zapowiada, że prace budowlane rozpoczną się niezwłocznie po zakończeniu bioremediacji i potrwają mniej więcej rok. To oznacza, że wrocławianie pójdą na pierwszy spacer do parku Mieszczańskiego (tak ma się nazywać) w 2026 roku.

Prezydent Jacek Sutryk powiedział, że to może być nasz Central Park i porównał, że nowy będzie dwa razy większy od Staromiejskiego. Nawiązując do słynnego parku w Nowym Jorku nie miał chyba na myśli powierzchni, a raczej lokalizację w centrum. Central Park na Manhattanie (341 hektarów) jest przecież 85 razy większy niż ten planowany na Kępie Mieszczańskiej (4 hektary). Oby wyrósł jak najszybciej i był tak lubiany przez wrocławian jak manhattański przez nowojorczyków.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*