Miejsca spotkań we Wrocławiu

Tkwimy chwilę w środku Polski. Tej podwórkowej, niemalowanej, prawdziwej.

– Patrz pan: wszędzie dookoła kubły, śmieci, syf; mieszkamy tu teraz jak w jakiejś kubłolandii. I jeszcze przychodzą tacy różni z tych bloków obok, bo im się kubły przepełniają i nam tu wrzucają; ale my ich znamy i wiemy, kto jest kto

Zdjęcie Miejsca spotkań we Wrocławiu Miejsca spotkań we Wrocławiu

– Patrz pan: wszędzie dookoła kubły, śmieci, syf; mieszkamy tu teraz jak w jakiejś kubłolandii. I jeszcze przychodzą tacy różni z tych bloków obok, bo im się kubły przepełniają i nam tu wrzucają; ale my ich znamy i wiemy, kto jest kto! – mówi mi wrocławianka w średnim wieku, mieszkanka typowego śródmiejskiego kwartału europejskiej, za chwilę, stolicy kultury.

Faktycznie, wokół – jak okiem sięgnąć – kubły. Różne: małe i duże; zielone, żółte, niebieskie, granatowe i czarne; prostopadłościenne i owalne; plastikowe i metalowe. Wokół kubłów – strefa bezbrzeżnego chaosu: stara umywalka, wymiociny, spleśniały chleb i bułka, opony, drzwi od lodówki… W środku tego wszystkiego sterczy absurdalnie jakaś opuszczona ciężarówka, obok przykryty plandeką samochód, a raczej szczątki, oparte na cegłach, bo koła – jak słyszę od mieszkańców podwórka – dawno już ukradli (jacyś nieodlegli „oni”).

Tkwimy tak chwilę w środku Polski; tej podwórkowej, niemalowanej, prawdziwej. Rozmawiamy z prawdziwymi ludźmi o prawdziwym świecie, w którym naprawdę, codziennie żyją.

W świecie tym, w tej Polsce śródmiejskiej, tej poza głównym szlakiem turystycznym, otaczają nas śmieci i wszelkie chyba odmiany śmietników.

Nad jednym z nich dumna tabliczka ostrzega intruzów: „Miejsce gromadzenia odpadów komunalnych dla Wspólnot Mieszkaniowych X, Y, Z. Wyrzucanie nieczystości przez osoby nieupoważnione surowo wzbronione!”.

Stoimy pośród tego wszystkiego ze studentami wydziałów architektury z różnych miast. Stu młodych ludzi przyjechało do Wrocławia na Ogólnopolskie Spotkanie Studentów Architektury (OSSA) – cykliczne warsztaty architektoniczne organizowane od 17 lat w różnych miejscach Polski. W tym roku OSSA zawitało do Wrocławia w jednym zasadniczym celu: „poszukiwania szeroko rozumianego czwartego wymiaru – czynnika kreującego nastrój i określającego wartość emocjonalną przestrzeni”. Zatem poszukujemy czwartego wymiaru przestrzeni: pośród tych śmietników, na tym zwykłym, śródmiejskim podwórku wraz z moją grupą – jedenastoma młodymi ludźmi, przyszłymi architektami.

Chłoniemy tę swojską przestrzeń. Ktoś z grupy rzuca – tak naprawdę, to te straszne śmietniki są właściwie jedynym, można powiedzieć, miejscem spotkań tych ludzi, co tu mieszkają na tym podwórku. Błysk zrozumienia, zaskakującego odkrycia, rozświetla nasze twarze. Faktycznie: trwamy przez moment, obserwujemy – śmietnik jest zdecydowanie miejscem niezwykłej aktywności. Bez przerwy ktoś się przy nim kręci; jedni przychodzą wyrzucić śmieci; inni zerknąć, czy jest coś ciekawego, nadającego się do szybkiego, naturalnego recyklingu; jeszcze inni wpadają na moment, wciągnięci w ten zdumiewający mikrokosmos przez swojego poszukującego mocnych wrażeń psa… Na kolejnych odwiedzanych podwórkach sytuacja podobna – wszystkie drogi prowadzą do śmieci. Łapiemy czwarty wymiar przestrzeni – społeczność, wspólnotowość, ludzi – wymiar zdecydowanie tworzący przestrzeń, nadający jej charakter, a właściwie ją definiujący.

Bez względu na wiek, płeć czy zarobki, chodzimy do śmietnika – wszyscy; spotykamy się przy kubłach. Śmietnik – czasem mała architektura, a czasem odrażająca, śmierdząca sterta wszystkiego, kolorowymi kubłami na sortowane odpady stylizująca się na europejską stolicę kultury – okazuje się miejscem na wskroś społecznym. Śmietnik – jak wynika z rozmów z mieszkańcami śródmiejskich kwartałów – właściwie jedyne miejsce spotkań mieszkańców, miejsce ważne, tworzące określoną wspólnotowość, definiujące  lokalne przestrzenie, nierzadko fizycznie bronione przed najazdami obcych z innych podwórek. Trędowate, pogardzane, „niewidzialne”… nieodzowne, uniwersalne, odwieczne – miejsca spotkań. Definiują nasze przestrzenie, mówią o nas i o naszej – europejskiej, jak byśmy chcieli – kulturze.

Śródmiejskie podwórka Wrocławia eksplorowała pod moją merytoryczną opieką grupa studentów architektury z ośmiu polskich uczelni: Katarzyna Dubicka, Natalia Gajzler, Bartosz Girek, Olga Górnik, Martyna Maciaszek, Piotr Rożnowski, Anna Sokalska, Karolina Tatar, Wojciech Wasilewski, Robert  Witczak oraz Daria Żołud.

Michał Dębek (Artykułów: 6)
Dr Michał Dębek – wieloletni praktyk i badacz marketingu, właściciel marki konsultingowej Merit Lead. Wykładał m.in. w Wyższej Szkole Bankowej i na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie uczył m.in.: psychologii konsumpcjonizmu, ekonomicznej, zarządzania, reklamy i brandingu. Był twórcą i kierownikiem specjalizacji edukacyjnej z psychologii konsumenta w Instytucie Psychologii UWr.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie pojawi się na stronie.


*