Na czym zarobi i na co wyda Wrocław?

fot. jotka
fot. jotka

Rekordowe 5,3 mld zł dochodów, ale wydatki wyższe o 321 mln zł. Znamy tegoroczny budżet miasta. Najwięcej pieniędzy przeznaczonych jest na edukację, pomoc społeczną i transport zbiorowy.

Rada Miejska Wrocławia kilka dni przed świętami uchwaliła projekt budżetu miasta na 2020 rok. Wydatki przewyższą dochody. Deficyt wyniesie 321 milionów złotych. W porównaniu do ubiegłego roku, ujemny wynik powiększy się o 91 mln zł, ponieważ wydatki wzrosną bardziej niż wpływy. Kolokwialna dziura w budżecie zostanie załatana kredytem bankowym.

Na co miasto wydaje pieniądze?

W 2020 roku miasto wyda ok. 5,65 miliarda złotych. Zdecydowanie największa część tej sumy to wydatki bieżące (84%). Reszta to inwestycje i udziały w spółkach. Miasto najwięcej pieniędzy przeznaczy na oświatę, co nie zmienia się od lat. Tegoroczne wydatki na ten cel wyniosą ok. 1,4 mld zł. Ponad miliard złotych zaplanowano także na pomoc i politykę społeczną oraz transport i łączność (w tym 468 mln na polepszenie funkcjonowania komunikacji miejskiej – o 62 mln więcej niż przed rokiem). Na pozostałe grupy zadań popłynie z miejskiej kasy mniej niż pół miliarda. Podział procentowy wydatków przedstawia się następująco: 26% na oświatę, 22% na politykę społeczną, 19% na transport, 8% na gospodarkę komunalną i ochronę środowiska, 6% na gospodarkę mieszkaniową, 5% na administrację publiczną, 3% na kulturę, 11% na pozostałe (np. ochrona zdrowia, bezpieczeństwo publiczne, sport, turystyka i rekreacja, wpłata do budżetu państwa, obsługa długu publicznego).

Przy porównaniu budżetów 2020 i 2019 uwagę zwraca 58-procentowy wzrost wydatków na politykę społeczną i rodzinną. Miasto przeznacza na nią teraz ok. 453 mln zł więcej niż w roku ubiegłym. 1,2 mld zł to rekord, który w wypowiedziach eksponuje prezydent Jacek Sutryk. Dla, nomen omen, byłego dyrektora departamentu spraw społecznych w Urzędzie Miejskim Wrocławia za prezydentury Rafała Dutkiewicza, tegoroczny budżet jest pierwszym w karierze. Pomoc społeczna to według zapisów w budżecie: umożliwienie osobom i rodzinom przezwyciężenia trudnych sytuacji życiowych, których nie są one w stanie pokonać, a także wspieranie osób i rodzin w wysiłkach zmierzających do zaspokojenia niezbędnych potrzeb. Znaczna część środków na realizację tych zadań będzie pochodzić z celowej dotacji państwa, którą otrzyma samorząd. Największe wydatki w zakresie pomocy społecznej to rządowy program „Rodzina 500 Plus”. Miasto dostanie na jego realizację nieco ponad 700 mln zł. Część pieniędzy z budżetu popłynie także do domów pomocy społecznej i ośrodków wsparcia.

Nie można zatem dziwić się, że Bartłomiej Ciążyński, wiceprzewodniczący rady miejskiej, nazywa nowy budżet prospołecznym. Padają też określenia: prorozwojowy oraz rekordowy. Prorozwojowy, bo wydatki na inwestycje osiągną 787 mln zł. To 9 mln (1%) mniej niż zakładał poprzedni budżet, co natychmiast wytknęli radni Prawa i Sprawiedliwości. Niektórzy z nich krytykują, że częścią tych pieniędzy płaci się za zwężanie dróg czy wydłużanie estakad, co utrudnia wrocławianom życie. Tymczasem wiceprzewodniczący Ciążyński przypomniał, że Wrocław ma drugi co do wielkości budżet inwestycyjny w Polsce i wymienił, że są to środki m.in. na: na nowe linie tramwajowe, remonty torowisk, nowe żłobki i przedszkola, walkę ze smogiem. Warto wyszczególnić 120 mln zł (15%) zarezerwowanych na budowę trasy autobusowo-tramwajowej na Nowy Dwór oraz linii tramwajowej na Popowice. Zdaniem Marcina Urbana, skarbnika miasta, utrzymanie wydatków inwestycyjnych na poziomie ok. 800 mln zł było rzeczą najważniejszą, a rozwój transportu publicznego jest zadaniem kluczowym (550 mln zł). Jacek Sutryk do grona priorytetów dorzuca wymianę pieców. Zadań z grupy najważniejszych jest więcej – są oczywiście środki na realizację inwestycji w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego (więcej niż w 2019) i programu rad osiedli, a także na rewitalizację obiektów komunalnych oraz program ruchu pieszego.  (Szerzej o tegorocznym planie inwestycji piszemy na stronie 13 w tekście „Dziesięć priorytetów Wrocławia”).

Podsumowując: według radnych trzech koalicyjnych klubów z rady miejskiej, budżet 2020 jest prospołeczny, prorozwojowy i rekordowy. Została jeszcze kwestia rekordu. Otóż prognozowane dochody miasta wyniosą 5,3 mld zł. Dr Tomasz Kopyściański z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu ocenia, że to pozytywny sygnał, potwierdzający rozwój miasta i poprawiającą się sytuację finansową mieszkańców.

Zakładane w budżecie dochody jeszcze nigdy nie były tak wysokie. W latach 2017-2019 wynosiły odpowiednio: 4,1; 4,4 i 4,5 mld zł.

Niepokoi jednak fakt, że przy rosnących dynamicznie dochodach powiększa się deficyt budżetowy. W decydującej mierze wynika to z konieczności zwiększenia poziomu środków na wydatki oświatowe. Jest to związane z planowanymi na rok 2020 podwyżkami dla nauczycieli, które niestety nie są rekompensowane proporcjonalnym zwiększeniem środków przekazywanych z budżetu państwa z tytułu subwencji oświatowej – tłumaczy doktor Kopyściański. – Po raz kolejny, niestety, decyzje centralne generują dodatkowe obciążenia dla samorządów, bez zabezpieczenia adekwatnego źródła finansowania. Biorąc to pod uwagę, tym pozytywniej należy odczytać z budżetu Wrocławia wygospodarowanie środków utrzymujących dynamikę lokalnych inwestycji, zarówno drogowych, jak i proekologicznych – twierdzi.

Skąd miasto ma pieniądze?

Do kasy miejskiej wpływają przede wszystkim pieniądze z: podatków (np. od nieruchomości, od spadków i darowizn), opłat (np. za rejestrację samochodu, wydanie pozwolenia na sprzedaż alkoholu), majątku (sprzedaż gruntów, najem i dzierżawa), z usług (np. bilety MPK, powierzchnie reklamowe), z udziału w podatkach PIT i CIT, a także z innych źródeł (np. mandaty i grzywny nakładane przez straż miejską). Wymienione źródła to tzw. dochody własne, które razem przynoszą 3,4 mld zł.

Najważniejsze w tej kategorii są podatki (wliczając udział w PIT i CIT), które stanowią 66% wpływów własnych. W poprzednim roku miasto udostępniło internetowy kalkulator, który wylicza, ile złotych z podatku wrocławianina trafia na konkretną grupę celów. W 2019 roku statystyczny wrocławianin zarabiał 5,5 tys. brutto miesięcznie. Podatek, który wpływał co miesiąc do miejskiego skarbca to 202 zł i 20 gr, z czego: ok. 53 zł na oświatę, 40 zł na transport, 33 zł na ochronę zdrowia i pomoc społeczną, 7 zł na kulturę, 6 zł na sport etc.

Poza podatkami miasto dostaje pieniądze w ramach subwencji ogólnych (759 mln zł) i dotacji: z budżetu państwa (964 mln) oraz UE (169 mln).

Za takim planem wydatków i dochodów głosowało 25 radnych, 10 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu (PiS). Jedynym klubem, który nie poparł projektu był PiS. Radni opozycji skrytykowali zbyt niskie ich zdaniem wydatki na mosty (5 mln zł), na remonty gminnych dróg publicznych (8,5 mln zł) i remonty torowisk (wypomnieli, że zamiast obiecanych 80 mln jest 21 mln). Za niekończące się gigantyczne wydatki uważają wkłady własne do spółek Śląsk Wrocław i Stadion Wrocław (ponad 42 mln). Radni PiS uważają ponadto, że inwestycje osiedlowe nie nadążają za wyprzedażą miejskich gruntów oraz że Wrocław ma skromną służbę zdrowia i żadnych pomysłów na rozwój targowisk i hal targowych. Zarzutów jest więcej. Projekt budżetu został przyjęty z pominięciem wniosków radnych klubu PiS. Jacek Sutryk zapewnił, że część ich pomysłów zostanie uwzględniona w przygotowywanym wieloletnim planie inwestycyjnym.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*