Terror głupoty

Terror głupoty
Pewna inteligentna pani wyraziła niegdyś pogląd, że jest jakiś ponury spisek, a jego celem jest trzymanie Polaków w ciemnocie. Zaznaczam, że owa pani nie wywodziła się z PiS, żadnych też nie miała związków z Tadeuszem Rydzykiem – ojcem wielu Polek i Polaków.

Zaprzeczyłem wówczas tej tezie. Ogłupianie – twierdziłem – odbywa się spontanicznie, bez planu, a nawet bez zamiaru. Czysty żywioł.
Dzisiaj już nie jestem tego taki pewien. Patrzyłem oto, jak mój Prezydent z rozwianym włosem, ogniem w oczach, bez krawata do jedwabnego garnituru ogłasza, że leci właśnie na wojnę z Rosją i myślałem: to niemożliwe. Teraz wystąpią normalni ludzie i powiedzą Polakom, że nie ma żadnej wojny, że nikt nas nie napadł i nie obraził, że Kaukaz daleko i ciągle się tam górale biją, a nam nic do tego.

Ale nikt nie wystąpił. Wszędzie tylko przekonywano Polaków, że Gruzini (którzy postanowili siłą zrobić porządek z Osetyńcami) są biednymi i niewinnymi ofiarami rosyjskiej agresji. I że Polacy mają szczególną misję do spełnienia.
To jest terror głupoty. Inteligentni ludzie albo się boją zdradzić wątpliwościami, albo nie daje się im szans. To dlatego Powstanie Warszawskie stało się „moralnym koniecznym zwycięstwem”, a nie rzezią 150 tysięcy cywilów i zagładą miasta. To dlatego aborcja i prawa kobiet to tylko „mordowanie nienarodzonych”. To dlatego w telewizji jest Ziarno i msza zamiast programów Discovery, w szkołach religia zamiast fizyki, a w domach „Klan” zamiast wspólnej kolacji.

To dlatego policja zamyka tatusiów, na których sąsiadka doniosła, że wyszli „na bani” z dzieckiem na spacer. A telewizja i gazety to pokazują z zachwytem!

I są amerykańskie „Walentynki” zamiast naszej „Marzanny”, a będą dynie ze świeczkami zamiast Zaduszek.
I jest w TVN 24 (stacji dla inteligentów!) komentarz dziennikarki po kolejnym zatrzymaniu Dochnala: „To już sobie nie podje krewetek”. Gość już 3,5 roku spędził w więzieniu bez sądu i bez wyroku, na chwilę go zwolnili, znowu zamknęli, a pani redaktor tyle ma do powiedzenia. Groza!

W tym klimacie absurdu byłoby normalne, gdyby Lech Kaczyński – zamiast użerać się widowiskowo z pilotem swojego tupolewa – kazał się do Tibilisi zawieźć naszym F-16. Są dwumiejscowe, szybkie i można by było jeszcze po drodze i przy okazji strącić jakiegoś ruskiego MIG-a. I to byłoby to! <
 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*