Kto ma kasę – ma rację

Kolejna galeria handlowa we Wrocławiu?

Decyzja o lokalizacji na dworcu autobusowym kolejnej galerii handlowej dowodzi tego, co właściwie już od dawna wiadomo: że władze miejskie zupełnie zrezygnowały z wpływu na kształt organizacji przestrzeni.

Dworzec PKS we Wrocławiu / fot. GP Dworzec PKS we Wrocławiu / fot. GP

Decyzja o lokalizacji na dworcu autobusowym kolejnej galerii handlowej dowodzi tego, co właściwie już od dawna wiadomo: że władze miejskie zupełnie zrezygnowały z wpływu na kształt organizacji przestrzeni. 

Co prawda, od czasu lokacji miasta w XIII wieku zawsze określano warunki zabudowy i funkcje poszczególnych części miasta (targowe, handlowe, obronne itp.) ale, jak widać, przez te minione stulecia rajcy i miejscy urzędnicy działali niewłaściwie. Pewnie to byli jacyś socjaliści, a nawet kryptokomuniści, owładnięci zgubną ideą centralnego planowania.

Dzięki Bogu, już jest inaczej: dzisiejsi radni są nowocześni i stawiają na wolność i swobodę, wierzą w niewidzialną rękę rynku i uznają bez zastrzeżeń, że kto ma kasę, ten ma rację. Dlatego liczni developerzy uzyskują zgodę na budowę osiedli mieszkaniowych pozbawionych jakiejkolwiek  społecznej infrastruktury. Wiadomo – szkoły, żłobki, przedszkola, pawilony, przychodnie, parki i takie tam różne dziwactwa to planowała i budowała komuna, a z komuną zerwaliśmy ostatecznie! U developera każdy metr gruntu ma przynieść zysk i tego prawa do zysku żaden urzędnik ani radny developerowi odebrać nie ma prawa.

I słusznie.

Urbaniści niech sobie jadą do jakiegoś Paryża, Londynu czy innych Helsinek i niech tam się wymądrzają i utrudniają życie inwestorom. U nas jest inaczej. U nas jest wolność. Jak sobie inwestorzy chcieli postawić pięć monstrualnych galerii handlowych w centrum miasta – to sobie postawili.

Przecież stawiali za swoje pieniądze i na swoje ryzyko. A że w ten sposób zlikwidowano prawie cały mały handel, że najgłówniejsze ulice miasta – Świdnicka, Piłsudskiego, Oławska, Powstańców, Ruska, Mikołaja – zamieniły w ciąg sklepów z używaną odzieżą przetykanych sklepami Biedronki oraz bankowymi kantorami i punktami oferującymi „chwilówki” – to słuszne jest i nowoczesne.

Nic więc dziwnego, że pomysł wybudowania w miejscu autobusowego dworca, sto metrów od Galerii Arkady i trzysta metrów od Sky Tower jeszcze jednej i jeszcze większej handlowej galerii znalazł zrozumienie w Biurze Rozwoju Wrocławia i u miejskich radnych. Im więcej galerii handlowych – tym rozwój miast bardziej widoczny i oczywisty. Tym bardziej, że inwestor obiecał, że pod galerią, w podziemiu, dworzec będzie. Co prawda, nie jest napisane i przyrzeczone przez inwestora w żadnym dokumencie urzędowym, czy będzie to dworzec na jeden autobus, czy na autobusów 50 (a już dzisiaj autobusy parkują w okolicznych uliczkach) – ale tak jest słusznie i nowocześnie, bo radni nie chcą w żaden sposób ograniczać wolności inwestora.

Jak się inwestorowi nie będzie opłacało organizować dworca – to zrobimy dworzec autobusowy na Psim Polu na przykład.

A następnie wynajmiemy jakiemuś inwestorowi Ratusz. Niech go, w ramach wolności gospodarczej, przerobi na bank albo na jeszcze jedną, jakże sławną w całej Europie, galerię handlową. Takie nigdzie nie widziane miejsce spotkań w stolicy kultury.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie pojawi się na stronie.


*