Dzień Kobiet

– Mieliśmy żyć w prawdzie, ale żyjemy w kłamstwie, tylko innym niż to, jakie dawniej obowiązywało – twierdzi prof. Bronisław Łagowski i na poparcie swojej tezy przytacza liczne przykłady. Do tej długiej listy warto dołączyć jeszcze jedno łgarstwo dotyczące Międzynarodowego Dnia Kobiet.

Mniej więcej od dwudziestu lat środki masowej (dez)informacji powtarzają w kółko, że Dzień Kobiet wymyślili komuniści i dlatego nie należy go obchodzić. Słabe wykształcenie oraz ideologiczne zacietrzewienie tych pożal się boże pracowników propagandy sprawia, że zupełnie mijają się z faktami.

Po pierwsze, początki Międzynarodowego Dnia Kobiet wywodzą się z ruchów robotniczych w Ameryce Północnej i Europie, czyli z czasów, kiedy komuniści ukrywali się w głębokim podziemiu. Pierwsze obchody Narodowego Dnia Kobiet odbyły się 28 lutego 1909 r. w Stanach Zjednoczonych. Zapoczątkowane zostały one przez Socjalistyczną Partię Ameryki dla upamiętnienia odbywającego się rok wcześniej nowojorskiego strajku pracownic przemysłu odzieżowego przeciwko złym warunkom pracy.

Po drugie, w 1910 roku Międzynarodówka Socjalistyczna w Kopenhadze ustanowiła obchodzony na całym świecie Dzień Kobiet.. W konferencji tej udział wzięło ponad 100 uczestniczek z 17 krajów, a wśród nich nie zauważono żadnej bolszewiczki, bo takowych wtedy jeszcze nie było.

Po trzecie, w 1911 roku po raz pierwszy Międzynarodowy Dzień Kobiet obchodzono w Austrii, Danii, Niemczech i Szwajcarii, a więc w krajach, którym daleko było od socjalizmu.

Po czwarte, dopiero w 1965 roku dekretem Prezydium Rady Najwyższej Międzynarodowy Dzień Kobiet ustanowiono w ZSRR dniem wolnym od pracy.

Po piąte, Dzień Kobiet jest obecnie oficjalnym świętem państwowym w Albanii, Algierii, Azerbejdżanie, Białorusi, Bośni i Hercegowinie, Brazylii, Burkina Faso, Kamerunie, Chinach, Kubie, Włoszech, Laosie, Kazachstanie, Kirgistanie, Macedonii, Mołdawii, Mongolii, Czarnogórze, Polsce, Rumunii, Rosji, Serbii, Tadżykistanie, Ukrainie, Uzbekistanie, Wietnamie i Zambii. I jakoś ono tam nikomu nie przeszkadza.

Po szóste, w naszym kraju święto to zauważono dopiero po II wojnie światowej. Było popularne w okresie PRL i chyba właśnie dlatego zniosła je w 1993 roku premier Hanna Suchocka (za PRL aktywistka i posłanka Stronnictwa Demokratycznego, a w III RP działaczka Unii Wolności).

Tyle faktów o tym święcie, które są systematycznie zamazywane, fałszowane lub pomijane w prasie, radiu i telewizji. Z jakim skutkiem? Badania ankietowe przeprowadzone wśród kobiet do 25 roku życia, a więc wśród tych, które prawie od dzieciństwa były systematycznie okłamywane audycjami zohydzającymi Dzień Kobiet, wykazały, że 90 proc. z nich to zwolenniczki tego święta. Natomiast absolutnie odpornymi na indoktrynacje okazali się młodzi mężczyźni, którzy w tym dniu jak kupowali, tak kupują kwiatki.
 – I tak trzymać i nie popuszczać – jak zachęcał Jan Paweł II.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*