W RPA wojsko, w ramach przywracania porządku, zastrzeliło kilkunastu protestujących górników. Kilkudziesięciu górników jest rannych a ponoć kilkuset wyłapano i zamknięto więzieniach. Ciekawe są komentarze polskich mediów.
Reżim południowoafrykański należy do sojuszników USA i w tamtejszych kopalniach diamentów zaangażowane są olbrzymie kapitały amerykańskiej finansjery. W związku z tym trudno było tak jednoznacznie polskim niezależnym dziennikarzom potępić strzelanie do strajkujących. Gdyby to stało się u Łukaszenki albo u Putina, to co innego, ale u amerykańskich przyjaciół! Amerykańskim przyjaciołom, jak niegdyś Pinochetowi, greckiej czy argentyńskiej juncie wojskowej, o południowoamerykańskich zbrodniczych rządach nie wspominając – zawsze wolno było i jest więcej, a już szczególnie mordować różnych czerwonych i związkowców.
TVP i TVN24 wybrnęły z kłopotu. Poinformowały o zabitych w RPA górnikach a w komentarzach ichni publicyści podkreślili, że to wszystko z powodu związkowców. Bo nie dość, że tam, czyli w RPA, związki działają, to jeszcze z sobą rywalizują. Okropne! Kiedy jedni związkowcy chcą gwarantowanego 10 godzinnego dnia pracy, to drudzy mówią, że chcą jeszcze gwarantowanego 10 dniowego urlopu! Takiej spirali żądań właściciele tych kopalń, biznesmeni z Wall Street i londyńskiego City, już tolerować nie mogą, to oczywiste.
Się chamstwu zachciało jakichś przywilejów….
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis