CARYCA CZEKA

Mam jakieś nieodparte, chociaż może mylne wrażenie, że historia Polski zatacza koło, powtarza się. I tnie powtarza się – jak powiadał Hegel, a za nim Marks – jako farsa, ale znowu jako tragedia.

Pan poseł Ociepa, niegdyś wiceminister MSZ, komentując wystąpienie premiera Tuska o bezpieczeństwie Polski, zaczął od zacytowania marszałka Piłsudskiego, później mówił sensownie i na temat, ale zakończył konkluzją, że dalsza pomoc Ukrainie powinna być uzależniona od oficjalnego przyznania się Ukraińców do ludobójstwa na Wołyniu. 

Skoro prominentny poseł PiS w chwili wstrzymania amerykańskiej pomocy i ewidentnego zagrożenia niepodległości Ukrainy powołuje się na Marszałka, przypomnijmy, że to właśnie Marszałek w kwietniu 1920 podpisał tajną umowę między II Rzeczpospolitą a Ukraińską Republiką Ludową, zwaną paktem Piłsudski-Petlura. A działo się to – uwaga, uwaga! – zaledwie kilka miesięcy po zakończeniu naprawdę krwawej, trwającej dwa lata, wojnie polsko-ukraińskiej (zaczęła się w październiku 1918  od opanowania przez Polaków i później obrony Lwowa, a zakończyła się w listopadzie 1919). Marszałek uważał, że niepodległa Ukraina jest najlepszą gwarancją bezpieczeństwa Polski, a następstwem paktu była podjęta 25 kwietnia ofensywa przeciwko Armii Czerwonej na Ukrainie.

Więc informuję pana posła Ociepę i bardzo wciąż licznych posłów PiS i Konfederacji, że Marszałek rację stanu, bezpieczeństwo Rzeczpospolitej zdecydowanie przedkładał nad historyczne – jakże wtedy świeże i bolesne – doświadczenia. Wczorajszy wróg stał się sojusznikiem, bo takie działania nazywa się polityką. I gdyby atamanowi Petlurze udało się z polską pomocą utworzyć niepodległą Ukrainę – historia, nie tylko Polski, mogłaby potoczyć się inaczej. Ale się nie udało. Polska za mało miała armat, a sojusznicy – jak dzisiaj Trump Zełenskiego – zdradzili Polskę, kazali poddać się bolszewikom, bo Anglicy koniecznie potrzebowali robić interesy z Leninem. Musieliśmy samodzielnie walczyć o swój byt, więc Ukraina została sama (za co Marszałek przeprosił atamana Petlurę) i wiemy, co było dalej.

Nie ma i chyba nie będzie bardziej celnego określenia celów i sposobów uprawiania polityki, niż to zdanie wygłoszone przez Henry’ego Temple, premiera Wielkiej Brytanii, w połowie lat pięćdziesiątych XIX wieku, że Wielka Brytania nie ma wiecznych przyjaciół ani wrogów, ale ma interesy. Marszałek też uważał, że Polska nie ma wiecznych wrogów i przyjaciół, ale ma interesy. I na pewno z osłupieniem słuchałby Marszałek kandydata na prezydenta Polski, doktora Karola Nawrockiego, który – w czasie, kiedy wszyscy europejscy przywódcy debatują o zwiększeniu zbrojeń i obronie Ukrainy – w Wieluniu mówił o konieczności wypłacenia nam przez Niemców 6-bilionowej reparacji za wojenne zbrodnie.

Obywatelski kandydat na prezydenta Polski uważa więc, że w interesie Polski jest teraz propagandowa populistyczna wojna z Niemcami (bo przecież nawet on nie wierzy, że Niemcy nam wypłacą 1,5 biliona euro) i dalsze intensywne rozbijanie jedności Unii Europejskiej, a nie konsolidowanie jej w obronie przed Putinem. Przyszły, być może, prezydent Polski i wspierający go PiS uznają, że należy wspierać Donalda Trumpa i jego ekipę w walce z europejskim lewactwem, bo – jak to powiedział w Monachium sekretarz Vance – lewackie ideologie, geje, transy, aborcje, szczepienia i brednie o klimacie są dla Europy, a więc i dla Polski, groźniejsze od Rosji. Putin też tak uważa i znakomicie się dogadują.

W tej sprawie, unijnego lewactwa, cała Konfederacja zgadza się z Trumpem, a ponadto, jak oświadczył w TVN 24 pan poseł Bosak, Ukraina nie wygra, więc szkoda dawać jej te czołgi, rakiety i pieniądze polskich podatników. Lepiej dogadać się z Rosją.

I dlatego napisałem wyżej, że historia się powtarza. Inna konfederacja, barska mianowicie, 250 lat temu też uważała, że przywleczona z Europy lewacka polityka Poniatowskiego – jakieś prawa dla niekatolików czy zniesienie liberum veto – to zamach na szlachecką wolność. A prawie 20 lat później inna konfederacja, targowicka, po prostu poprosiła carycę o pomoc w walce z europejskim lewactwem. Pomogła. Putin też pomoże, czeka…

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*