Pod koniec stycznia tego roku na Dworzec Świebodzki powróciły pociągi. Co prawda w wersji mini, pod postacią makiety kolejki, lecz była szansa, aby powróciły także te w wersji maxi. Właśnie – była. Pomysł Kolei Dolnośląskich na razie blokują Polskie Linie Kolejowe.
O dawnych funkcjach Dworca Świebodzkiego przypomniano sobie przy okazji remontu linii kolejowej łączącej Wrocław z Poznaniem. Pod koniec kwietnia rusza kolejny etap prac przy modernizacji linii, związany z przebudową wiaduktu nad ul. Grabiszyńską we Wrocławiu –zamknięty zostanie wówczas jeden tor prowadzący przez wiadukt, a pozostałe dwa tory nie byłyby w stanie przyjąć tak dużej ilości pociągów. Postanowiono zatem, że część połączeń z Wałbrzycha, Jeleniej Góry czy Świdnicy, jadących docelowo do Wrocławia Głównego zatrzymywać będzie się wcześniej, na nowo wybudowanym przystanku Wrocław-Grabiszyn w okolicach FAT-u.
To rozwiązanie dotyczy głównie pociągów regionalnych, ponieważ pociągi dalekobieżne dalej będą zatrzymywać się na stacji Wrocław Główny.
Tymczasem Koleje Dolnośląskie zaproponowały PKP Polskim Liniom Kolejowym, które są właścicielem infrastruktury kolejowej, by ich autobusy szynowe (kursujące m.in. na trasie Wrocław-Świdnica) mogły dojeżdżać do Dworca Świebodzkiego,
dowożąc pasażerów bliżej centrum miasta. Jak mówi Justyna Stachniewicz z KD, szynobusy byłyby o tyle dobre, że nie potrzebują one trakcji, której w znacznej mierze brakuje w okolicach Świebodzkiego. Pociągi ze Świdnicy i Dzierżoniowa kursowałyby na Świebodzki jedynie od poniedziałku do piątku, z uwagi na odbywające się tam w niedzielę targowisko.
Rzecznik Kolei Dolnośląskich podkreśliła jednak, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmuje PKP PLK. Niestety, ta nie była pozytywna. Mirosław Siemieniec z PKP PLK wyjaśnił, że w najbliższym czasie nie ma szans na to, by jakiekolwiek pociągi wjechały na Dworzec Świebodzki. Powodem ma być brak niezbędnej infrastruktury kolejowej na stacji oraz troska o bezpieczeństwo obsługi pasażerów. Koleje Dolnośląskie jednak nie rezygnują i zapowiadają, że nadal będą prowadzić negocjacje z PLK.
Przypomnijmy, że temat powrotu kolei na tę stację był i jest poruszany przy różnych okolicznościach. Ostatnimi czasy chociażby przy planach stworzenia Wrocławskiej Kolei Aglomeracyjnej, w której sieci Świebodzki miał się stać stacją centralną. Pomysł jednak odłożono na półki i kiedy powróci – trudno konkretnie orzec, choć przewijał się on podczas dyskusji nad kształtem planu rozdysponowania środków unijnych na lata 2014-2020.
O Świebodzkim zrobiło się głośno także latem 2014 r., kiedy kolej przejęła od ówczesnego operatora targowisko, znajdujące się na terenie dworca i pobliskim torowisku.
Pojawiły się dalekosiężne plany zagospodarowania terenu, wizja biur, hoteli, gastronomii i galerii handlowych– przebudową miał być objęty wówczas nie tylko sam dworzec, lecz również cała okolica placu Orląt Lwowskich. Członkowie Zarządu PKP na zorganizowanej w Sali Sesyjnej Dworca Głównego konferencji mówili o Świebodzkim jako o jednej z największych inwestycji kolei w najbliższych latach. Wspomniano także, że takie owoce może przynieść tylko spójna współpraca Polskich Kolei Państwowych, inwestora oraz miasta.
Pierwsze kroki mające na celu zmianę wizerunku dworca zrobiono nadzwyczaj szybko. Na Świebodzkim zorganizowano kilkukrotnie imprezę „Targ Kultury”, stworzono plan zagospodarowania przestrzeni i wybrano trzech inwestorów, z których jeden podejmie się projektu przebudowy stacji i jej okolicy. Na tzw. „krótkiej liście inwestorów” znalazł się wrocławski Archicom, konsorcjum firm Anguloa Trading Limited i TriGranit Developement oraz konsorcjum HB Reavis i Polcom Investment. Sprawdziliśmy, na jakim etapie cała sprawa znajduje się obecnie i jak dowiedzieliśmy się od dewelopera, trwają rokowania w celu wyłonienia inwestora. Po wyborze, przedstawi on projekt zagospodarowania terenu – przewidziane są realizacje funkcji handlowej, mieszkaniowej i biurowej – oraz, co nie jest wcale takie oczywiste – dworcowej. Koniec rokowań przewidziany jest na połowę tego roku.
Warto jednak zaznaczyć, że realizacja projektu zagospodarowania budynku dworca i terenów przydworcowych rozłożona jest na kilkanaście lat. Zmiany zatem rysują się na horyzoncie, jak – nie przymierzając – światełko na torach, migające gdzieś w oddali.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis