Od prawie 15 lat działa we Wrocławiu grupa młodych poetów: „Hurtownia”.
– Kiedy po studiach zaczęłam pracować w bibliotece III LO , był rok 1999, pomyślałam, że skoro sama piszę wiersze, może z młodzieżą uda się stworzyć coś w rodzaju kółka poetyckiego – opowiada założycielka Hurtowni, wrocławska poetka Justyna Paluch. – Zawsze brakowało mi czegoś takiego, kiedy chodziłam do liceum, kontaktu z ludźmi, którzy też piszą, warsztatów. Na początku zgłosiło się kilka osób, co ciekawe nie zawsze to byli humaniści, tylko często również tzw. ścisłowcy. Sami nazwali naszą grupę ZSMP, co miało znaczyć Zindywidualizowana Spółdzielnia Metapoetyckiego Proletariatu. Na samym początku grupę tworzyło trzech chłopaków, oni też zapoczątkowali wydawanie tomików poetyckich, najpierw wspólnych, potem indywidualnych, w serii biblioteczki III LO. Później do grupy dołączyły dziewczyny z klasy teatralnej i tak to poezja zaczęła łączyć młodych ludzi o różnych zainteresowaniach i uzdolnieniach. Obecna nazwa Hurtownia powstała w pociągu, kiedy wracaliśmy z wyjazdu poetyckiego. Przyszło nam do głowy, że skoro tak jedziemy tym pociągiem i piszemy wiersze ćwiczeniowe hurtem, to może HURTOWNIA i tak zostało. Oferujemy wiersze hurt i detal – uśmiecha się Justyna.
Hurtownia wciąż idzie do przodu, choć ciągle zmieniają się osoby. Uczniowie zdają maturę i idą dalej swoją drogą, ale przychodzą nowi, są też absolwenci, którzy zostają, są również osoby spoza szkoły, czasem i po trzydziestce, tak zwani Przyjaciele Hurtowni. Fenomenem grupy jest to, że promuje poezję nie tylko w szkole, ale i na zewnątrz, w mieście – poprzez spektakle poetyckie, na których niekiedy autorzy wierszy mieszają się z publicznością we wrocławskich kawiarniach. Na spektaklach spotykają się ze sobą inne style pisania i przekazu słowa, różne poziomy wrażliwości i widzenia świata.
– Ostatnio z poezją miałem do czynienia w szkole. Zdziwiło mnie, że można ją zaprezentować w kawiarni i to w taki przystępny sposób – mówi Michał.
– Podoba mi się, że jesteście w tłumie i jednocześnie dzielicie się kawałkiem siebie. To jest taka trochę intymna improwizacja, bo każdy wiersz odsłania troszkę autora – opowiada Ewa, która trafiła na jeden ze spektakli Hurtowni.
Oprócz wierszy przedstawianych w kawiarniach Hurtownia wystąpiła już trzy razy w księgarni Empik w Renomie. Oprócz zaproszonej publiczności, czasem ktoś przypadkiem przechodząc przez sklep przystanął i zasłuchał się w wiersze. Ostatnio poeci połączyli spektakl w jednej z kawiarni z elementami filmu. W filmie autorzy recytują wiersze w środku miasta, w przejściu podziemnym na placu Grunwaldzkim, na ulicy Psie Budy, w bramie kamienicy na Cybulskiego.
– Chcemy pobudzać publiczność do refleksji i zamyślenia się nad słowem i różnym widzeniem świata przez różniących się od siebie ludzi. Pokazywać, że w każdym zwyczajnym zaułku można odnaleźć coś poetyckiego – mówi Małgosia, przyjaciel Hurtowni. Od roku grupa prowadzi również bloga, do którego mogą dołączyć się wszyscy, którzy chcieliby podzielić się swoimi wierszami, przemyśleniami, uwagami.
– Hurtownia daje mi powód, żeby ruszyć się z domu i komukolwiek pokazać to co piszę. Podejrzewam, że gdyby nie Hurtownia to dawno bym porzucił jakiekolwiek próby zajmowania się poezją – opowiada Marcin, student informatyki, związany z grupą od 3 lat. – Poezja przestała być czymś codziennym i żeby o niej porozmawiać trzeba znaleźć środowisko, gdzie można tworzyć, wymieniać się poglądami. Wydaje mi się, że dziś mało ludzi jest zainteresowanych poezją współczesną – mówi Ala, która też studiuje informatykę, a wiersze pisze z pasji. Przedstawienia Hurtowni pokazują, że poezja jest potrzebna i ludzie nadal chcą jej słuchać podanej niekonwencjonalnie.
– Byłem mile zaskoczony, kiedy zobaczyłem informację na szybie kawiarni tuż pod moim domem o wieczorze poetyckim, brakuje mi takich rzeczy – stwierdza jeden z mieszkańców Nadodrza. – Uważam, że poezja, to bardzo dobry sposób na wprowadzenie pewnej duchowości do życia codziennego. Niezależnie od poglądów na wiarę, poezja może skłonić do refleksji, których się nie spodziewamy i raczej nie odkryjemy w inny sposób. Wydaje mi się, że tego typu przekaz ma specyficzne oddziaływanie na odbiorcę. Warto zrozumieć poezję, interpretować ją i wyciągać wnioski. Wrocław to bardzo dobre miejsce, aby szukać i odnajdywać poezję – opowiada studentka Ewa związana z grupą od kilku lat.
Hurtownia ma już pomysł na kolejny spektakl z poezją, najprawdopodobniej w jednej z wrocławskich kawiarni. Tymczasem zaprasza wszystkich do śledzenia bloga poetyckiego http://hurtownia.lo3.wroc.pl/blog/ i na włączanie się do wspólnego pisania.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis