„Nad rzeczką opodal krzaczka mieszkała kaczka dziwaczka”, pisał Brzechwa w swoim nieśmiertelnym wierszyku. Gdyby autor zechciał (a raczej, gdyby pozwoliła mu na to miara rytmiczna wiersza), kaczka mogłaby jednak równie dobrze mieszkać nieopodal krzaczka.
Taka to bowiem dziwaczna para wyrazów – opodal i nieopodal – że, choć pierwszy wydaje się być zaprzeczeniem drugiego, oba znaczą dokładnie to samo.
Skąd ta pozorna językowa niekonsekwencja?
Żeby rzecz wyjaśnić, trzeba sięgnąć głęboko w przeszłość, a konkretniej aż do prasłowiańszczyzny i wyrazu *dalь oraz jego obocznych form *dal’a, *dalja, oznaczających „duże oddalenie, przestrzeń, odległość”.
To na tej bazie tworzyły się późniejsze formy wyrazowe. Wśród nich, między innymi, odnotowany już w piętnastowiecznej polszczyźnie zwrot ‘po dali’ oraz jego zredukowana forma ‘podal’– czyli „daleko, z dala”.
Owo ‘podal’ odnajdujemy do dziś w literaturze, choćby u Niemcewicza, w dumie „Edwin i Aniela” – „Wśród głuchej lasu Pustelnik ciemnoty/Miał domek podal od drogi,/ Przytułek kędy w czasie burz i słoty/Chronił się człowiek ubogi” – czy nawet jeszcze w dramatach Stanisława Wyspiańskiego: „Podal od piasków brzeżnych mogilnik tobie zbudował władyk Atryda; złożono w nim zbroję Herosa”(„Protesilas i Laodamia”).
Jednocześnie z ‘podal’ występowało w polszczyźnie słowo ‘opodal’ oznaczające „w pewnej odległości” – a więc i nie bardzo daleko, i nie bardzo blisko. W opozycji do nich z kolei powstał antonim ‘nie opodal’, czyli „blisko, niedaleko”.
Dlaczego ostatecznie oba te antagonistyczne wyrażenia skojarzono ze sobą? I jak do tego doszło?
Językoznawcy twierdzą, że swego rodzaju pośrednikiem czy łącznikiem mógł tu być frazeologizm „nieco opodal”, niegdyś dość popularny w polszczyźnie („Zatrzymał się nieco opodal, bo już tyle ludu natłoczyło się przed gankiem, że nie można było tuż dojechać”, Sienkiewicz, Potop). Gdy po jakimś czasie to skracające dystans „nieco” zanikło, dotychczasowe antonimy zbiegły się znaczeniowo, to znaczy – stały się synonimami.
Ostatecznym ukoronowaniem przemian była zmiana, jaka dokonała się w ortografii. Kiedyś słowo ‘nie opodal’ pisano rozłącznie i była to jedyna obowiązująca pisownia! Z czasem dopuszczono jednak pisownię łączną i dziś to ona wydaje się przeważać – ba, „Nowy słownik ortograficzny PWN” pod red. E. Polańskiego właśnie ją uznaje za właściwą.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis