W tym roku mija 84 rocznica zbrojnego zamachu stanu dokonanego w dniach 12 – 15 maja przez Józefa Piłsudskiego i jego zwolenników. Ocena tego przewrotu do dzisiaj dzieli nie tylko historyków, ale również polityków.
W 2006 r., w 80. rocznicę wydarzeń, w Sejmie złożono cztery projekty uchwał w tej sprawie. Żaden z nich nie został przyjęty. W ubiegłym roku nowe projekty uchwał przygotowały PSL i SLD Dokument PSL dotyczy przede wszystkim uczczenia pamięci ofiar zamachu. W projekcie SLD można natomiast przeczytać, że „W wyniku przewrotu majowego Polska znalazła się na krawędzi domowej. Jego autorzy skazali na śmierć setki niewinnych ludzi: żołnierzy i mieszkańców Warszawy. Kazali Polakom strzelać do Polaków”. Oba projekty nie uzyskały poparcia ani PO, ani PiS, zaś prezydent Lech Kaczyński oświadczył, że gdyby żył w tamtych czasach, to poparłby zamach. Poniżej publikujemy meldunki, które rzadko goszczą na łamach gazet.
Meldunek w sprawie pogrzebu ofiar z dni 12-15 maja
Do
l-go Okręgowego Szefa Sanitarnego
Rozkaz pochowania zwłok poległych i zmarłych w maju oraz zlikwidowania stąd wynikłych kosztów otrzymałem 14 maja. Pierwotnie polecono mi spowodować urządzenie pogrzebu z powodu szybkiego rozkładu zwłok na 15.V. Na skutek interwencji płk. Pierackiego, który działał z rozkazu Marszałka J. Piłsudskiego, oraz na mój meldunek o niemożności pochowania 15.V. ceremoniał pogrzebowy odłożono na 17.V.
Komendant miasta powołał Komitet pogrzebowy mający ustalić ceremoniał pogrzebu. Z rozkazu Marszałka miały być delegacje obydwóch walczących stron. Udało mi się po raz pierwszy w Polsce nakłonić duchowieństwo trzech wyznań do odprawiania kolejnych modłów na cmentarzu wojskowym. Z uwagi na sytuację wojenną w Warszawie, ograniczono dostęp publiczności do najbliższej rodziny poległych. Pogrzeb odbył się według ustalonego ceremoniału, w obecności Marszałków Sejmu, Senatu, Przedstawicieli Rządu i Władz Wojskowych i Administracyjnych.
W momencie otrzymania rozkazu sytuacja przedstawiała się jak następuje:
W kostnicach szpitali warszawskich oraz w prosektorium przy Katedrze Medycyny Sądowej i na Pokornej 12 było zwłok 302. Z czego nierozpoznanych, a co gorsza rozpo-znanych błędnie zwłok, było 97. Jako przyczyny niesłychanego stosunku zwłok nierozpoznanych do rozpoznanych podaje następujące:
1) ogólna sytuacja Warszawy jako terenu walki;
2) oddziały wojskowe bądź pododdziały, ani też lekarz wojskowi odsyłając trupy poległych nie przesyłali dokumentów osobistych, względnie nazwisk zabitych;
3) żołnierze z wielu oddziałów walczących otrzymali umundurowanie „mobilizacyjne” i nie zdążyli napisać nazwisk na podszewkach odzieży żołnierskiej;
4) część oddziałów walczyła w drelichach, na których nazwiska pisane chemicznym ołówkiem często były wyprane;
5) brak kart legitymacyjnych, względnie pozostawienie ich w kancelariach kompanii rekruckich, jak np. w 10 p. piechoty;
6) szpitale cywilne przy braku dowodów osobistych u żołnierzy nie umiały ustalić nazwiska z napisów na podszewkach;
7) na skutek dorywczej pomocy samarytańskiej publicz-ności, odwożono zwłoki do kostnic bez ustalenia tożsamości, krótko mówiąc, kto chciał i jak chciał;
8) kradzież dokumentów osobistych u poległych cywilnych i wojskowych przez męty społeczne;
9) w kilku wypadkach, co zostało stwierdzone przez rodziny poległych, uzbrojeni cywilni ochotnicy ubierali się w swoje dawne mundury wojskowe (przykład: Szymański Ksawery, Smoliński Ireneusz) lub odwrotnie, szeregowy 32 pp Łopuszański Jan, będąc na urlopie w Warszawie zginął i był pochowany w ubraniu cywilnym.
Stworzyło to sytuację niesłychanie trudną. Z powodów powyższych dokonano fotografii zwłok nierozpoznanych pierwotnie w kostnicach, a nawet po uprzedniej ekshumacji na trzeci dzień po pogrzebie 42 zwłok na cmentarzu wojskowym. Fotografie te odbito w trzech egzemplarzach i przesłano do Komisariatu Rządu, Komendy Miasta i na cmentarz wojskowy. Fotografie te wystawiono na widok publiczny w dniu pogrzebu od godz. 8 rano i są obecnie po dziś dzień do obejrzenia. Ogółem fotografii zrobiono 72. Rozpoznano spośród poległych przez fotografie 42. Część pozostałych 30 było rozpoznane przy ekshumacji w niesłychanie ciężkich warunkach rozkładu zwłok.
Dalszy meldunek wyjaśnia sytuację.
Trudność w ustaleniu tożsamości poległych szeregowych powiększyły bardzo znacznie oddziały wojskowe nadsyłając w spisach zabitych również i zaginionych, którzy w 24 wypadkach się odnaleźli.
Trudność dalszą stanowiły przez okres 2 tygodni oddziały walczące po stronie wojsk rządowych, z którymi komunikacji nie było; dezerterzy z oddziałów, których uważano w pułkach za poległych, dezerterzy, którzy samowolnie przyłączyli się do innych oddziałów. Pogrzeby dokonywane przez rodziny poległych bez ostatecznego zawiadomie-nia władz wojskowych, co do ustalenia nazwiska.
Z ogólnej liczby zabitych i zmarłych w Warszawie 341, na cmentarzu wojskowym pochowano 232 zwłoki. Żydowskie towarzystwo „Ostatnia posługa” ze względów rytualnych pochowało na drugi dzień po śmierci 9 szeregowych i 11 cywilnych niefotografowanych. Por. Balbierz Bartłomiej z Wyższej Szkoły Wojennej, został pochowany omyłkowo na cmentarzu żydowskim, potem ekshumowany i przeniesiony na cmentarz wojskowy.
Na skutek wielkich rozbieżności w wykazach moich, w spisach Komisji Likwidacyjnej i stanem faktycznym pochowanych na cmentarzu wojskowym, przy tak wielkiej ilości nierozpoznanych, telefonicznie rozmawiałem z wieloma oddziałami, co mi pozwoliło przyspieszyć sprawę ustalenia tożsamości.
Sprawa powyższa przedstawia się jak następuje:
Wykaz oficerów poległych i zmarłych zawiera 25 nazwisk i nie podlega wątpliwości. Lista pochowanych szeregowych zawierająca 170 nazwisk nasuwa wątpliwości następujące: szer. Ajchorat Rinaldo z 10 pp, Słoma Jan zip W. Łączn., Sznoch. Franciszek zip W. Łączn., szer. Herman Antoni z l pp Leg., szwol. Górniak Jan, Surowiec Marian, Rosia Antoni, st. szer. Cholewa Józef z 37 pp, szer. Wykowski Franciszek z 71 pp, Gawroński Jan z 68 pp, Sztul Franciszek 57 pp i szwol. Bursa Władysław są pochowani na cmentarzu wojskowym. Zwłoki zostały sfotografowane. O ile delegacje pułkowe względnie rodzina pozna z fotografii pochowanych, stanie się jasnym, w jakim grobie zwłoki zostały pochowane. Z ogólnej liczby sfotografowanych 72, rozpoznanych przez rodziny i delegacje było 42, reszta rozpoznawana była przy ekshumacji i par exclusionem. Bieg czasu wyjaśni całkowicie sprawę.
W sytuacji odmiennej zostały pochowane zwłoki w żołnierskiej odzieży, jako: szer. Karwaszyński Józef z 57 lub 58 pp, szer. Kuszel L. W. z 58 pp, szwol. Nikoniuk (imię i oddział nieznane), st. szer. Nowacki Stanisław z 37 pp, szer. Przeworowski Jan z 58 pp, szer. Stachowski Wincen-ty z 58 pp, szer. Schatowski Józef z 36 pp, szer. Staniszewski (imię i oddział nieznane), sierż. Weredyk z 57 pp (imię nieznane).
Są to albo cywilni poprzebierani w swoje dawne mundury żołnierskie (jak np. polegli cywilni: Szymański Ksawery i Smoliński Ireneusz), którzy nie będąc wojskowymi przebrali się samowolnie w mundury żołnierskie, lub, co pewniejsze, że to żołnierze odkomenderowani z pułków, o których oddziały nie wiedzą, że wymienieni polegli.
Poszukiwanie wymienionych rozkazem Komisji Likwidacyjnej zostało zarządzone.
Lista cywilna jest pomimo braków bliższa prawdy. Rodziny zamieszkałe w Warszawie zwłoki przeważnie chowały na własny koszt bądź przy współudziale władz wojskowych. Ekshumowano z cmentarza celem pochowania na innym miejscu – 15 osób.
Rozwikłanie tego zawiłego rebusu utrudniała mi nie-możność załatwiania sprawy ściśle garnizonowej w Ko-mendzie Miasta, gdzie pełniłem służbę, jako naczelny lekarz garnizonu do dnia 13 V. Spisy pierwotnie zrobione, a mianowicie spis nazwisk oficerów, szeregowych i listę cywilną rozesłano do Szefa Administracji, Komisji Likwidacyjnej, Dowództwa Okrę-gu, Komisariatu Rządu, Czerwonego Krzyża Oddział War-szawski, Komendy Miasta, Cmentarza Wojskowego.
Konfrontowałem trzykrotnie posiadaczy fotografii i spisów celem uzgodnienia i porobienia poprawek. Byłem w stałym kontakcie codziennym z Komisją Likwidacyjną, 6-8 razy na cmentarzu wojskowym z delegacjami poszczególnych oddziałów celem rozpoznania i ustalenia tożsamości. Po nadesłaniu przez oddziały zapytywane o wątpliwych zwłokach oraz systemu ostatecznego wyłączenia, sprawa szeregowych zostanie wyjaśniona ostatecznie. Cywilnych pozostało nierozpoznanych pięciu.
Na koszta pogrzebu preliminowałem sumę 14 450 złotych, wydano po dzień 25 V- 9110 złotych, z czego trumny kosztowały 7674 zł 20 gr. Z uwagi na wielką ilość potrzebnych trumien żołnierskich uzyskano prawo rekwizycji przez Komisariat Rządu trumien w poszczególnych magazynach. Cena proponowana 35 zł za gorsze trumny i 45 zł za lepsze. Szef Sanitarny Komendy Miasta płk lek. Kwaśniewski zatwierdził. Płaciłem za trumny od 20 złotych za sztukę do 45 zł. Zniżając ceny od 5% do 15% o ile miałem, wiadomości, że trumny były niezupełnie wykończone. W jednym wypadku płaciłem za trumny po 46 zł 20 gr, a mianowicie firmie Pełczyński, która miała specjalną umowę ze Szpitalem Okręgowym.
Nadwyżkę trumien poza zakupionymi dostarczyły rodziny, bądź szpitale miejskie, te ostatnie były bardzo prymitywne i tanie, lecz wojskowości nie obciążyły wydatkiem. Ogółem trumien zakupiono 214. Na każdym z grobów postawiony jest krzyż dębowy — groby umyślnie pokrywane są darniną i tworzyć będą całość, jako kwatera poległych w dniach od 12-15 maja.
Wydatną pomoc okazał mi ksiądz proboszcz cmentarza wojskowego Krygier, mjr lek. Montygierd – Łojbo i por. Letowt z Baonu Sanit.
(—) Łubieński
Płk lek.
Uwagi końcowe:
1.Nikt nie zadał sobie trudu, aby dokładnie policzyć osoby, które w powyższym zestawieniu figurowały jako ranne, a zmarły wskutek odniesionych ran.
2.Tuż po zamachu, szereg żołnierzy, jak też dowódców walczących po stronie rządowej zostało osadzonych w więzieniu lub było przetrzymywanych w aresztach śledczych. Ich jedyną „winą” było słuchanie rozkazów i obrona legalnie wybranych władz.
3.Niektórzy z osadzonych zmarli w kilka lat po zamachu w okolicznościach, które określane były przez zwolenników strony rządowej jako niejasne. W tej grupie znaleźli się: gen. Włodzimierz Zagórski, gen. Tadeusz Rozwadowski, gen. Jan Hempel, gen. Oswald Frank, kontradmirał Jerzy Zwierkowski, gen. Jan Thullie, gen. Bolesław Jaźwiński.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis