Zaćmienie neonów

Gdy Amerykanie zachwycali się całkowitym zaćmieniem Słońca, wrocławianie smucili się zaćmieniem neonów wiszących przy Ruskiej 46 – w prawdopodobnie najbardziej rozświetlonym zaułku we Wrocławiu. Słońce przysłonił Księżyc, a eksponaty – brak porozumienia pomiędzy ich właścicielem a urzędnikami z ratusza. 

Właścicielem jest Tomasz Kosmalski, który te historyczne świecidełka zbiera od dawna. Pierwszym był przeznaczony na złom szyld sklepu cukierniczego, kupiony we wczesnych latach XXI wieku. Później nawiązał kontakt z firmą, która likwidowała kina studyjne. Kupował także neony ściągane ze sklepów, hoteli, dworców i zakładów. Ostatni pozyskał jesienią podczas wyburzania biurowca Polkatu przy Bardziej. – Ludzie patrzą na nie jak na dzieła sztuki, pamiątki, zabytki – mówi właściciel.

Na próbę, bez umowy

Rok 2014. Tomasz Kosmalski dogaduje się z władzami Wrocławia, żeby wystawić neony w przestrzeni publicznej, na budynkach należących do gminy. Miejsce wybrali nieprzypadkowe. W podwórku przy Ruskiej działała niegdyś firma Reklama, która była największym producentem neonów w województwie.

Powiesili eksponaty na próbę, bez umowy. – Miasto wyremontowało neony, które otrzymało od właściciela w złym stanie. Zainicjowało, wykonało montaż i utrzymywało je od 2014 roku – wspomina Bartłomiej Świerczewski, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Neony rozbłysły, wrocławianie i turyści zaczęli zlatywać do światła jak motyle nocne. Miejsce zyskało rozgłos. Dostało przydomki: Galeria Neonów, Podwórko Neonów. Stało się czymś w rodzaju niestandardowej galerii sztuki ulicznej i atrakcją turystyczną jedyną w swoim rodzaju, w dodatku potwierdzającą wrocławskie aspiracje o mieście o awangardowym i niepowtarzalnym charakterze.

Ostatni remont kilka lat temu

Rok 2017. Widząc, że pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, Tomasz Kosmalski i urzędnicy zawarli umowę na czas nieokreślony. Podpisali ją reprezentanci spółki Wrocławska Rewitalizacja, która wówczas zajmowała się odnawianiem kamienic i podwórek. Przestała istnieć kilka lat temu. – Do czasu jej likwidacji współpraca zawsze układała się dobrze – przyznaje właściciel.

Najważniejsze zasady zapisane w umowie: właściciel nie dostaje żadnych pieniędzy za użyczenie neonów, a wszystkie koszty z nimi związane – w tym prąd, konserwacja i utrzymanie w stanie niepogorszonym – ponosi miasto.

Rok 2020. Ostatni remont neonów. Od tego czasu zgasła część liter, a nawet całe napisy. Zestarzały się instalacje, systemy montażowe. Ponoć odpadały elementy. Tomasz Kosmalski zarzucił urzędnikom, że zaniedbują jego własność i nie dotrzymują umowy: – Neony potrzebują bieżących napraw, a oni przez cztery lata nic nie zrobili, to nic dziwnego, że się psują. 

Z drugiej strony słyszymy, że od 2017 roku miasto wydało na ekspozycję i jej bieżące naprawy ponad pół miliona złotych.

Są pieniądze na modernizację

Właściciel twierdzi, że informację o pogarszającym się stanie napisów i konieczności zajęcia się nimi wysłał do ratusza jesienią 2022 roku. Przez kilka miesięcy miał nie dostać odpowiedzi, mimo ponowienia. 

Co w tym czasie robili urzędnicy? Zlecili ekspertyzę i czekali na jej wyniki. Celem była niezależna ocena stanu technicznego eksponatów oraz oszacowanie kosztów ich naprawy i modernizacji, tak aby wyremontowane świeciły wszystkie i rzadziej się psuły. Niezbędna kwota to 200 tysięcy złotych. – Mamy te pieniądze zabezpieczone w budżecie – zapewnia dyrektor Świerczewski, dodając, że ekspertyzę zlecili w porozumieniu z właścicielem. Tomasz Kosmalski przekazuje natomiast, że o niej nie wiedział i że nie po raz pierwszy partnerzy coś przed nim zataili.

Połowa roku 2023. Zirytowany biernością miasta Tomasz Kosmalski wypowiada umowę użyczenia, ze skutkiem natychmiastowym, to znaczy bez zachowania okresu 12 miesięcy, ale miasto tego nie przyjmuje. – Umowa wciąż obowiązuje – oznajmił dyrektor Świerczewski. – Nie została skutecznie wypowiedziana przez żadną ze stron. Prowadzimy negocjacje z właścicielem w sprawie zawarcia nowej. 

Dyrektor uważa, że poprzednia – zawarta w czasach, gdy u władzy byli ludzie Rafała Dutkiewicza – ma wady. Na antenie Radia Wrocław przyznał, że sam by takiej nigdy nie podpisał.

W 2024 roku szkic nowej umowy krąży pomiędzy stronami, ale nie potrafią się dogadać. Każdy walczy o korzystne dla siebie zapisy. Generalnie chodzi o to, żeby właściciel wynajmował miastu neony za odpowiednią opłatą, a nie użyczał, jak do tej pory, za darmo. Propozycja to 12 tysięcy złotych miesięcznie. Tomasz Kosmalski poinformował, że w kwietniu ściągnie neony ze ścian.

Zostaną przynajmniej na 10 lat?

9 kwietnia 2024 roku. Pod eksponatami stają dyrektor Świerczewski i wiceprezydent Jakub Mazur, który wcześniej dołączył do negocjacji. Ogłaszają szczęśliwe zakończenie: – Dziś z przedstawicielami fundacji [kierowanej przez Tomasza Kosmalskiego – przyp. red.] spotkał się Jakub Mazur, a następnie prezydent Jacek Sutryk. Były to bardzo konstruktywne rozmowy. Ustalono już najważniejsze elementy porozumienia.

Umowa najmu ma być podpisana na 10 lat. Ratusz będzie płacić właścicielowi i ponosić koszty: napraw, modernizacji i energii zużywanej do podświetlania. – To będzie dobra umowa, zabezpieczająca interesy obu stron – przekonuje wiceprezydent Mazur. – Doceniamy wkład pracy i serca właściciela neonów, który uratował je od zapomnienia i zniszczenia – dodaje.

Neony wiszą. Właściciel zrezygnował z zapowiadanego demontażu. Planował to, ponieważ obawiał się, że zostanie obciążony kosztami korzystania ze ścian bez papierów. – Podpisaliśmy deklarację, że do momentu podpisania tej właściwej, dziesięcioletniej umowy, nie ma mowy o obciążaniu kosztami – zapewnia Jakub Mazur.

Niedługo po tych słowach potwierdzili je opiekunowie eksponatów. W mediach społecznościowych napisali: „mamy nadzieję, że nie będziemy już musieli przekazywać Wam żadnych negatywnych informacji związanych z funkcjonowaniem galerii neonów i że będzie ona cieszyć nas wszystkich przez lata”.

Formalności dopełnią się po sesji rady miejskiej zaplanowanej na 18 kwietnia. Radni muszą zgodzić się na opłacanie neonów z pieniędzy wrocławian.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*