DO CZŁONKÓW SPÓŁDZIELNI MIESZKANIOWEJ „WRCŁAW POŁUDNIE”
Szanowni Państwo
Czujemy się w obowiązku przekazać Państwu informację o rozwoju sytuacji prawnej nasze Spółdzielni. Od ostatnich informacji, które przekazaliśmy w poprzednim wydaniu Gazety, pojawiły się nowe okoliczności. Poniżej przekazujemy stan obecny spraw. Prosimy o cierpliwe przeczytanie, bo wszystko dotyczy naszego wspólnego majątku, naszej przyszłości i jakości życia naszych Osiedlach.
Sprawa pierwsza: Błąd formalny ?
Członek spółdzielni Andrzej Stawarz w pozwie do sądu zarzucił spółdzielni, iż na zawiadomieniu o zebraniach osiedlowych (ZGCz) w kwietniu 2007, informującym jak zwykle, iż będą rozpatrywane sprawy na Walne Zgromadzenie (ZPCz), zabrakło szczegółowej listy tych spraw. W związku z tym żądał unieważnienia uchwał ZPCz, w szczególności wyborów członków Rady Nadzorczej.
Sąd Okręgowy orzekł, że jest to błąd formalny wystarczający do uchylenia dokonanego przez delegatów na ZPCz wyboru członków Rady Nadzorczej.
Sąd nie badał związku między trybem zawiadomienia a późniejszymi wyborami na ZPCz. Sąd odrzucił wniosek spółdzielni o uwzględnienie dowodów w postaci protokołów z zebrań oraz nagrań filmowych, z których oczywiście wynikało, że dyskutowano wszystkie zagadnienia będące później tematem uchwał ZPCz.
Spółdzielnia odwoływała się od tego wyroku ponownie argumentując, że zawiadomienia, jak zwykle, informowały gdzie można zapoznać się z wszystkimi dokumentami, w tym planowanym porządkiem ZPCz, projektami uchwał, sprawozdaniami, że brak szczegółowych informacji rozwijających poszczególne punkty porządku obrad w żaden sposób nie ograniczał swobody dyskusji uczestników grup członkowskich ani ZPCz i nie miał żadnego wpływu na rozstrzygnięcia w postaci podjętych przez ZPCz uchwał, nie był też sprzeczny z jakimkolwiek zapisem ustawowym. Szczególnie zaś nie miał związku z wyborem przez ZPCz członków Rady Nadzorczej.
Sąd Apelacyjny jednakże również nie badał związku miedzy informacją w zawiadomieniu a aktem wyboru członków Rady Nadzorczej, odrzucił też wnioski o rozpatrzenie dowodów, iż na wszystkich grupach sprawa wyborów członków rady przez najbliższe ZPCz była szczegółowo omawiana. Nie chciał też sąd słuchać świadków, nie chciał uznać argumentacji, że kilkaset ludzi uczestniczyło w tych zebraniach i nikt nie czuł się w tej sprawie niedoinformowany, i że taki tryb organizowania zebrań i informowania był praktykowany od wielu lat i nie wzbudzał niczyich wątpliwości. Sąd Apelacyjny wszystkie te argumenty odrzucił bez merytorycznego uzasadnienia i wyrokiem z 10 kwietnia 2008 i podtrzymał w mocy orzeczenie sądu pierwszej instancji.
Tym samym wyrok stał się wykonalny, co oznacza, że Spółdzielnia Mieszkaniowa „Wrocław Południe” od 10 kwietnia nie ma Rady Nadzorczej zdolnej do podejmowania uchwał. Ostateczne rozstrzygnięcie prawne nastąpi dopiero po wydaniu wyroku przez Sąd Najwyższy w trybie kasacji.
Sprawa druga: Kadencyjność
Decyzją z 15 kwietnia 2008 wrocławski Sąd Rejestrowy wykreślił 7 z 20 członków rady SM „Wrocław Południe”. Trzeba powiedzieć, że wrocławski jako jedyny sąd w kraju uznaje, iż członkowie rad nadzorczych dla których w dn. 31.07.2007r. (data wejścia w życie przepisów nowej ustawy) była to więcej niż druga kadencja, z mocy prawa tego dnia utracili członkowstwo w radach. Inne sądy w Polsce uznają, iż przepis ten dotyczy członków rad wybranych po wejściu ustawy w życie (bo prawo nie może działać wstecz!), czekają zresztą na bliskie rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie – po wnioskach, także Rzecznika Praw Obywatelskich.
Taki stan prawnie nadal daje możliwość podejmowania przez radę uchwał. Co prawda od 10 kwietnia – z mocy opisanego wcześniej wyroku o błąd formalny – rada nie może podejmować uchwał, ale wszystkie jej uchwały podjęte do 10 kwietnia, do uprawomocnienia się wyroku, były i są obowiązujące. Spółdzielnia ma więc plan remontów i plan finansowy na najbliższy okres, skorygowane stawki opłat na 2008r. i bardzo dobre wyniki finansowe. Spółdzielnia może zatem, bez większych przeszkód spokojnie funkcjonować i pracować nadal – na pewno do czasu ostatecznych rozstrzygnięć prawnych i wyborów.
Niestety, kolejne orzeczenie sądu zakłóciło ten stan niezwykle trudnej, ale przynajmniej prawnie identyfikowalnej, sytuacji. Otóż w związku z tym wykreśleniem przez sąd 7 członków rady nagle pojawiła się
Sprawa trzecia: Rejestracja Zarządu
W wyniku rezygnacji z funkcji prezesa Henryka Jukowskiego i z-cy prezesa Juliana Waśko – w związku z przejściem na emeryturę, legalnie działająca przed 10 kwietnia Rada Nadzorcza wybrała w styczniu i lutym na wakujące stanowiska dwóch nowych członków zarządu i powierzyła funkcję prezesa dotychczasowemu z-cy prezesa Józefowi Śnieżkowi. Referendarz Sądu Rejestrowego odmówił jednak wpisu nowych członków do KRS! Referendarz uznał, że po wykreśleniu przez ten sąd 7 członków, Rada Nadzorcza SM „Wrocław-Południe” nie może wybrać członków zarządu, gdyż nie działa w statutowym 20 osobowym składzie. Fakt, że działa 13 osobowa większość, wystarczająca dla podjęcia takiej uchwały i że wybór był jednomyślny – zdaniem sądowego referendarza nie ma znaczenia.
Tak więc sąd tego samego 15 kwietnia najpierw osobliwie zinterpretował ustawę i po tej interpretacji wykreślił 7 członków z rejestru, a następnie – argumentując brakiem 7 członków – odmówił uznania legalności dokonanym trzy miesiące wcześniej wyborom dwóch członków zarządu.
Tym samym mocą swojej niezawisłej władzy Sąd Rejestrowy uniemożliwił efektywne kierowanie wielkim organizmem gospodarczym, jakim jest licząca kilkanaście tys. członków i około 30 tys. mieszkańców i gospodarująca ponad 11 tysiącami mieszkań i lokali usługowych spółdzielnia. Bowiem prawo spółdzielcze wymaga na wszystkich ważnych dokumentach finansowych podpisu dwóch członków zarządu. A przede wszystkim – nie można realizować uwłaszczeń, przekształceń lokatorskiego prawa na własnościowe tam, gdzie jest nieuregulowany stan prawny gruntów; dotyczy to około pół tys. członków.
Co więcej: tą decyzją sąd całkowicie uniemożliwił rozwiązanie przez samych spółdzielców swoich spółdzielczych problemów, czyli jakiekolwiek demokratyczne wybory czy zwołanie walnego zgromadzenia.
Sprawa czwarta: Wybory rady nadzorczej
Żeby działać normalnie i efektywnie i aby wszelkie decyzje były legalne spółdzielnia musi mieć radę nadzorczą. Trwały intensywne poszukiwania prawnego i legalnego sposobu, aby wybory rady przeprowadzić. Obecni członkowie rady głośno i jasno deklarują – nie obawiamy się poddać ponownej weryfikacji; nasi wyborcy-sąsiedzi najlepiej wiedzą i widzą osiągnięcia Spółdzielni. Ale nie chcą przyłożyć ręki do zniszczenia własnej pracy, dorobku i majątku Spółdzielni.
Sprawa piąta: Statut, dlaczego to takie ważne?
Chodzi o to, że nowa ustawa przewiduje wybory członków rady wyłącznie przez Walne Zgromadzenie (które może być zwoływane w częściach). Przyjęty przez delegatów na ZPCz – i zarejestrowany przez Sąd Rejestrowy, mimo ewidentnej sprzeczności z ustawą!!! – statut Spółdzielni przewiduje wybór członków rady na zebraniach osiedlowych. Ten zapis został przez grupę członków spółdzielni zaskarżony do sądu, jako niedopuszczalne źródło zaskarżeń i konfliktów. Sąd okręgowy bada teraz tę zgodność statutu z ustawą – głównie w części odnoszącej się do wyborów rady. Do tego przyłączył się jednak jako Stowarzyszenie Członków SM Wrocław-Południe Andrzej Stawarz –a skutkiem już jest wydłużenie procesu o co najmniej trzy cenne miesiące!.
Organizowanie wyborów w takiej sytuacji to nie ryzyko, lecz pewność, że obojętnie czy dokonane byłyby zgodnie z obowiązującym (zarejestrowanym a zaskarżonym) nowym statutem czy też zgodnie z ogólnymi tylko zapisami ustawy (statut zawiera uszczegółowione procedury) – każde takie wybory będą zaskarżone i unieważnione.
Co więcej – pamiętajmy o rozprawie kasacyjnej, bo dopiero ona przesądzi losy wybranej w ubiegłym roku rady. Mogą być dwie rady, dwa zarządy, może trzy?!
Szukano więc sposobu, aby członkowie spółdzielni mogli wybrać swoje władze ale tak, aby zapewnić tym wyborom maksimum legalności i wykluczyć ewentualność legalnego – jak niegdyś w „Energetyku” – istnienia dwóch rad nadzorczych i dwóch zarządów, co dla spółdzielni skończyć się może tragicznie.
Te poszukiwania przerwała opisana już wcześniej decyzja Sądu Rejestrowego odmawiająca wpisu członkom zarządu. Prawo bowiem stanowi, ze zwoływać zarówno grupy członkowskie czy ZPCz jak i Walne Zgromadzenie może wyłącznie zarząd i podpisać się pod taka decyzją musi przynajmniej dwóch jego członków.
Nowa ustawa została uchwalona a następnie wszystkie te decyzje, wyroki, interpretacje zapadają poza spółdzielnią. Mimo dołożenie wszelkich starań przez były i obecny zarząd i radę nadzorczą, aby działać zgodnie z prawem i przestrzegać spółdzielczej demokracji – sprokurowano nam ten paraliż prawny.
Dlatego chcemy skorzystać z szansy, aby to członkowie spółdzielni – właściciele wspólnego spółdzielczego majątku – mogli demokratycznie i suwerennie rozwiązać te problemy: masowo uczestnicząc w zebraniach i rekonstruując władze spółdzielni. Skoro prawo uniemożliwia samodzielne zwołanie zebrań, niech zrobi to niezależny i dysponujący prawnymi możliwościami Związek Rewizyjny RP.
Nie możemy czekać, gdyż brak rady i pełnego prawnie umocowanego zarządu może zahamować proces uwłaszczenia spółdzielców (chodzi o zawieranie związanych z tym notarialnych aktów) i może uniemożliwić pilne nawet zadania remontowe. Pamiętajmy, że wyniki przetargów pow. 30 tysięcy euro musi zatwierdzać rada i już pojawiają się problemy, na przykład po podpaleniu dźwigu na ulicy Krynickiej; wykonawcy w innych branżach też nie musza na nas czekać – pracy mają w bród.
Stąd zamiar (i jego już częściowa realizacja) zwrócenia się Spółdzielni do Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych Rzeczpospolitej Polskiej w Warszawie o zwołanie – w myśl przysługujących ustawowych uprawnień – Walnego Zebrania Członków Spółdzielni Mieszkaniowej „Wrocław-Południe”.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis