GENIALNE

Czytelnik podpisujący się anonimowo „krys” stwierdza, że jestem „uczciwym w swojej podłości”, albowiem kolejny raz napisałem, że ten rząd się wyżywi, a nie napisałem, że powiedział to komuch Urban Jerzy. Dodam – o czym warto pamiętać – że powiedział to, kiedy Reagan ogłosił sankcje na polski rząd (chodziło głównie o pasze dla ferm drobiowych) i rzeczywiście rząd się jakoś wyżywił, a reszta obywateli jakby niekoniecznie.

Po prostu, stwierdzenie Urbana jest ponadczasowo słuszne i dotyczy wszystkich rządów przeszłych, przyszłych i obecnych (jakie bankiety na Kremlu urządzał Stalin, kiedy miliony Ukraińców marły z głodu, a jakie urządza dzisiaj Putin w swoich pałacach!)  i ciągłe przypominanie przeze mnie tej oczywistej prawdy nie musi świadczyć, jak chce ów „krys”, że tęsknię za swoimi towarzyszami z PZPR. Nie tęsknię, bo nie byłem członkiem. Tyle wyjaśnień, bo mam dla „krysa” dobrą wiadomość: uczciwie w swej podłości chcę pochwalić nasz rząd za dyplomatyczne mistrzostwo, odwagę, bezkompromisowość i nadzwyczajną finezję.

Po kolei więc. Marudzi totalna opozycja, że prezes ze swoim i dwoma jeszcze premierami pojechał do Kijowa w celu zwiększenia swojej popularności w kraju, a przy okazji zgłosił propozycję grożącą rozpętaniem atomowej wojny. Bzdura! Po pierwsze, prezes nie musi w kraju zwiększać swojej popularności, bo jest najbardziej popularnym, a pojechał, aby pokazać całej Europie, że on pojechał a inni nie. Po drugie, inicjatywa wprowadzenia wojsk NATO nie narażała polskich miast i wsi na zrównanie z ziemią przez ruskie rakiety, ponieważ prezes miał absolutną pewność, że ani Amerykanie, którzy rządzą wojskami NATO, ani żaden europejski, łącznie z prezydentem Ukrainy, nie poprą tej inicjatywy. Ruch był przeto genialny, świat się dowiedział, że Polska chce pomóc mordowanym Ukraińcom, ale jest w tym niestety samotna.

Druga sprawa. Wrogowie rządu w swej, bez wątpienia, podłości i głupocie, uznają za skandaliczny nasz sojusz z Orbanem. Jak można, pyta jakiś Tusk czy inny Hołownia, przyjaźnić się z gościem, który nie pozwala przez swoje terytorium przejeżdżać nawet zaopatrzeniu dla Ukraińców. A to proste: Węgry nie mogą się z Putinem pokłócić, bo energetyka węgierska całkowicie zależna jest od Rosji, od rosyjskiego gazu i rosyjskiej elektrowni atomowej.

Orban nie jest samobójcą. Prezes to doskonale rozumie, a jeszcze bardziej rozumie zasadę, że wróg naszego przyjaciela jest naszym wrogiem, zaś wróg naszego wroga to nasz przyjaciel. Tak więc Zelenski – jako wróg Putina – staje się wrogiem Orbana. I ujawnione zbrodnie w Buczy nie mają tu nic do rzeczy. W tym samym trybie, Orban jako wróg naszego wroga – Unii, czyli Niemiec oraz ostatnio Francji – musi być naszym przyjacielem. To jest realpolitik, Metternich a też Kissinger byliby dumni z naszego rządu.

Oczywiście ani Metternich, ani Kissinger, ani, tym bardziej, Clausewitz nie byliby w stanie zrozumieć, dlaczego teraz walczymy z Rosją i Unią jednocześnie (a i z USA szliśmy na zwarcie, kiedy chcieliśmy ich wydziedziczyć z TVN)? A przecież to polska tradycja – mieć wrogów blisko,  jednocześnie na wschodzie i zachodzie, a przyjaciół daleko albo nie mieć ich wcale. Zaś racjonalny powód jest taki mianowicie, że wróg u bram jednoczy społeczeństwo przy władzy. Dwóch wrogów jednoczy jeszcze mocniej, to oczywiste. A władza obecna musi pozostać u władzy, bo jest najlepsza.

Ktoś złośliwy, jak taki Tusk czy Hołownia, powie, że rozbijanie jedności Unii jest oczywistym wspieraniem polityki Kremla. Putin tylko o tym marzy, żebyśmy się pokłócili. Może i tak to wygląda, ale my tylko walczymy o suwerenność, prawo dyscyplinowania sędziów przez rząd, natomiast w sprawie Rosji wypowiadamy się bezkompromisowo: natychmiast zaprzestać kupowania od Putina ropy, gazu, węgla, zająć ruskie majątki, zatrzymać transport tirów do Rosji. Rzecz jasna, moglibyśmy od jutra, jako Polska, to uczynić, w jeden dzień przyjąć odpowiednie ustawy,  ale wtedy byłaby benzyna po 15 złotych, albo i na talony, przerwy w dostawach prądu, straszne rzeczy, gniew ludu i władza mogłaby stracić władzę, a przecież to jest najlepsza władza.

 Więc nie dlatego, znowu to powiem, że władza siedziałaby po ciemku, albo brakło jej paliwa, ale w trosce o obywateli Polska jest posłusznym członkiem Unii w tej sprawie. My jesteśmy za gospodarczym uduszeniem Putina, przeciw są – proszę bardzo – Francuzi, Niemcy, Włosi. Genialne!

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*