To już druga na polskim rynku, po znakomitym „Śniegu”, powieść tureckiego noblisty. Tym razem autor przenosi nas do XVI-wiecznego Stambułu, w środowisko iluminatorów – miniaturzystów, którzy na zlecenie sułtana przygotowują specjalną księgę, upamiętniającą jego chwałę. Księga jednak od początku rodzi konflikty i kontrowersje – ma być bowiem przygotowana w zachodnim nowoczesnym stylu, czyli okraszona figuratywnymi ilustracjami, zakazanymi w świecie muzułmańskim. Historia księgi staje się więc historią zbrodni…
„Nazywam się Czerwień” nie ma jednak nic wspólnego z kryminałem ubranym w kostium z epoki. To raczej traktat filozoficzny o sztuce i religii. Kunsztowna stylistycznie, napisana z wielką erudycją powieść Pamuka ma też szczególną konstrukcję: kilkunastu bohaterów-narratorów, z których każdy opowiada swoją historię. Są wśród nich nie tylko wspomniani miniaturzyści, młoda wdowa Sekure czy jej ukochany, ale także bohaterowie ilustracji: pies, drzewo, śmierć… Powstaje w ten sposób wielobarwny, wielogłosowy portret kultury islamskiej.
Orhan Pamuk, Nazywam się Czerwień, przeł. Danuta Chmielowska, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2007
(kaj)
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis