Po ogródkach spółzielnie

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że w ustawie o ogródkach działkowych jest mnóstwo niezgodności z konstytucją i w związku z tym ustawa musi być zmieniona. Trybunał dał na to Sejmowi półtora roku. Większość posłów jest zachwycona i już się zbiera do likwidacji tego – ich zdaniem – postkomuszego wynaturzenia. Co prawda POD mają tradycję blisko 100 letnią, ale to nie zmienia faktu, że są wredne.
Są wredne, bo  Polski Związek Działkowców bezwzględnie, absolutnie i bezdyskusyjnie sprzeciwiał się jakikolwiek pomysłom zamieniania ogrodów działkowych na osiedla mieszkaniowe. Trybunał uznał, że monopol  PZD jest niekonstytucyjne i już teraz będzie, jak chcieli developerzy i prezydenci wielkich miast: działkowcy sami będą decydowali co z ich ogródkami. Można mieć pewność, że za trzy lata nie będzie już w wielkich miastach ani jednego ogrodu działkowego. Działkowicze dostaną propozycje nie do odrzucenia. Korporacje i biznesmeni to dotychczas społeczne dobro. I o to chodziło.
Wyrok Trybunału dotyczy ponad 966 tysięcy działek o łącznej powierzchni ponad 43 tysięcy hektarów Ale tak naprawdę chodzi o około 100 tysięcy hektarów w wielkich miastach; to ich właściciele i to z powodu tych cennych hektarów zrobiono z PZD i zarządów ogródków komuchów i bez mała faszystów. Nota bene, to jest identyczny scenariusz, jak ten zmierzający do likwidacji spółdzielni mieszkaniowych: chodzi o przejęcie spółdzielczego majątku przez prywatnych biznesmenów (część już przejęli)  i o wprowadzenie prywatnych firm zarządzających do spółdzielczych zasobów. Natomiast oficjalnie chodzi o likwidację bandyckich zarządów i okrutnych prezesów. Lud to kupuje i da się w końcu ograbić.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*