Szalom we Wrocławiu

Napędzali gospodarkę, prowadząc świetnie prosperujące firmy i banki. Udzielali się społecznie, charytatywnie i politycznie. Zasiadali w niemieckim parlamencie i przewodniczyli radzie miejskiej. Byli aktywni na polu kulturalnym i artystycznym. Pisali wiersze, kolekcjonowali sztukę, organizowali teatry, wydawali prasę i książki. Wykładali na uniwersytecie. Dwóch zdobyło nagrody Nobla. Tak było przed tragiczną dla nich wojną i trudnymi czasami PRL. A jak jest teraz?

5 sierpnia dobiegł końca festiwal kultury żydowskiej Simcha. To wydarzenie na stałe wpisało się we wrocławski kalendarz imprez kulturowych. Za rok minie dwadzieścia lat od pierwszej edycji. Simchę powołała fundacja Pro Arte, która od dawna odgrywa bardzo ważną rolę w propagowaniu kultury żydowskiej. Organizuje m.in. Koncerty Hawdalowe i Chór Synagogi Pod Białym Bocianem. Współpracuje z parafiami katolickimi, ewangelickim i prawosławnymi, afirmując ideę Dzielnicy Wzajemnego Szacunku Czterech Wyznań. Fundacja powstała w 2002 r. we Wrocławiu.

Współczesna gmina żydowska

Aktywnie działającą (od 1950 r.) organizacją świecką jest także Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce (TSKŻ) z siedzibą przy ul. Menniczej. Skupia ono osoby narodowości żydowskiej, a działalność koncentruje na obchodach rocznic oraz krzewieniu kultury i języka jidysz. Obecnie liczy około 70 członków.

Organizacją życia religijnego zajmuje się natomiast Gmina Wyznaniowa Żydowska we Wrocławiu. Gmina organizuje modlitwy świąteczne w synagodze Pod Białym Bocianem, która po zakończonej w 2010 r. odbudowie stała się centrum życia żydowskiego w naszym mieście, a także spotkania szabatowe, co tydzień, w sali modlitw Szul (tzw. mała synagoga, przylegająca do głównej, na ul. Włodkowica). Duży wkład w renowację i rewitalizację budynku miała założona w 2006 r. fundacja Bente Kahan, norweskiej artystki, aktorki, dramatopisarki, od lat lat związanej z Wrocławiem.

Co roku we Wrocławiu celebrowane są najważniejsze święta. Niedługo, w miesiącu Tiszrej, nadejdzie Rosz ha-Szana, czyli nowy rok, 5783. w kalendarzu żydowskim. Według gregoriańskiego kalendarza święto potrwa od wieczora 25 września do wieczora 27 września. Na początek października przypada z kolei Jom Kippur (Dzień Pojednania), święto o charakterze pokutnym.

Gmina angażuje się w działalność socjalną, kulturalną i edukacyjną. Działa przy niej stołówka koszerna, szkółka niedzielna, klub kobiet i młodzieżowy oraz Centrum Informacji Żydowskiej, które znajduje się na pierwszym piętrze dużej synagogi przy ul. Włodkowica 7.

Organizowane są tu cykliczne wykłady, aktualnie na temat historii Żydów we Wrocławiu oraz religii.

–  Mają one charakter otwarty i mogą w nich uczestniczyć wszyscy zainteresowani – zaprasza Jerzy Kichler, członek zarządu Gminy Wyznaniowej Żydowskiej we Wrocławiu. – W Dzielnicy Wzajemnego Szacunku Czterech Wyznań mamy wydarzenia łączące osoby różnych wyznań i różnego pochodzenia. Na przykład w niedzielę zorganizowaliśmy wielki koncert na rzecz Ukraińców, na ich prośbę –  wspomina.

W tym roku gmina wspólnie z Muzeum Narodowym we Wrocławiu przygotowuje projekt Żydowska Dusza, skierowany do wszystkich wrocławian. W programie: wykłady, koncerty w synagodze oraz wystawa eksponatów ze skarbca gminny, które dotychczas nie były pokazywane publiczności (otwarcie w listopadzie).

Obecnie gmina żydowska liczy 280 członków. Przynależeć do niej oficjalnie mogą tylko osoby pełnoletnie. W życiu gminy uczestniczą także dzieci i młodzież, a także osoby z rodzin mieszanych.

– We Wrocławiu mieszkają również Żydzi, którzy nie są zapisani do gminy. Żeby podać dokładną liczbę Żydów w mieście, według oficjalnych statystyk, musimy poczekać na wyniki spisu powszechnego –mówi Jerzy Kichler.

We Wrocławiu jest kilka innych organizacji zajmujących się kulturą żydowską, są również obiekty z nią związane. Do najbardziej znanych, oprócz synagogi, należą: stary imponujący cmentarz przy ul. Ślężnej oraz cmentarz przy ul. Lotniczej, będący u nas jedynym miejscem grzebalnym Żydów, a także Dom Edyty Stein (właśnie obchodzimy jej rok) przy ul. Nowowiejskiej. Dwa inne ważne miejsca przestały istnieć całkiem niedawno. Cztery lata temu zamknięto kawiarnię koszerną CIŻ (ul. Włodkowica), a rok później, po 21 latach edukacji, szkołę podstawową Szalom Alejchem (ul. Jastrzębia).

Ślady historii żydowskiej prowadzą nas choćby do parku Południowego, założonego dzięki ziemiom podarowanym miastu przez Juliusa Schottländera, jednego z najzamożniejszych wrocławian przełomu XIX i XX wieku, który notabene spoczywa na starym cmentarzu przy ul. Ślężnej.  W całym Wrocławiu tych śladów jest zresztą bez liku. Wystarczy wspomnieć choćby dzisiejszą Renomę, zbudowaną w 1930 roku przez berlińską firmę należącą do rodziny Wertheimów, a także DH  Feniks – dawny dom handlowy przedsiębiorczych braci Barasch, znany również jako „Kathedrale des Kommerz” (świątynia komercji), swego czasu (1904 r.) jeden z największych i najnowocześniejszych obiektów handlowych w Europie. Po resztę odsyłamy do „Przewodnika po żydowskim Wrocławiu”, współautorem którego jest Jerzy Kichler. Warto do niego zajrzeć, bo uświadamia jak wiele z materialnego i niematerialnego dziedzictwa Wrocławia zawdzięczamy współobywatelom żydowskiego pochodzenia. Weźmy chociażby dorobek naukowy: Wrocław zawsze skupiał liczną grupę uczonych pochodzenia żydowskiego. Niektórzy byli rektorami i profesorami Uniwersytetu Wrocławskiego. Wykładali m.in. matematykę, prawo, medycynę, botanikę, biologię i historię, psychologię. Z Breslau pochodziła dwójka laureatów nagrody Nobla: Fritz Haber (za opracowanie technicznej metody syntezy amoniaku) i Max Born (za osiągnięcia z zakresu mechaniki kwantowej).


Synagoga Pod Białym Bocianem powstała w 1829 r. według projektu wybitnego architekta Carla Ferdinanda Langhansa, projektanta m.in. Opery Wrocławskiej. Ze względu na bliskie sąsiedztwo innych budynków nie została podpalona podczas „nocy kryształowej”, co uchroniło ją od całkowitego zniszczenia. Po 1943 r. roku hitlerowcy przerobili wnętrze synagogi na warsztat samochodowy. Na dziedzińcu synagogi urządzono jedno z miejsc zbiórek dla deportowanych do obozów zagłady wrocławskich Żydów. Przypomina o tym wmurowana tu tablica pamiątkowa.

Całkowite unicestwienie

Gmina odzyskała synagogę w 1995 roku, a trzy lata później zakończyła pierwszą część jej remontu. Wtedy Żydzi modlili się w niej pierwszy raz od 1968 roku!

W roku 1968 aktywność Żydów zgasła na skutek antysemickiej kampanii zorganizowanej przez władze komunistyczne. Z Dolnego Śląska wyjechało wtedy kilka tysięcy osób, z całej Polski – 13,5 tys. Fale emigracji występowały już zresztą w poprzednich dekadach, po powstaniu państwa Izrael i w drugiej połowie lat 50. Powodem była likwidacja autonomii żydowskiej na przełomie lat 40. i 50. Rozwiązano wówczas partie syjonistyczne, zlikwidowano niezależną spółdzielczość, wiele instytucji żydowskich przejęło państwo.

Liczba Żydów systematycznie się zmniejszała, a jeszcze kilka lat wcześniej Wrocław był głównym ośrodkiem żydowskim. Po drugiej wojnie na Dolnym Śląsku osiedliło się ok. 100 tys. polskich Żydów – duża część ocalałych z Holokaustu. Powołali liczne instytucje, organizacje i partie polityczne, założyli kilka szkół. We Wrocławiu zorganizowali Dolnośląski Teatr Żydowski, kluby i świetlice, wydawali prasę w języku polskim i jidysz. Uruchomili kilkanaście firm spółdzielczych, produkujących głównie konfekcję i wyroby skórzane.

Poprzednio tak wielki exodus zdarzył się w Breslau, gdy do władzy doszli narodowi socjaliści, którzy najpierw zwrócili się przeciwko adwokatom, prokuratorom, sędziom i lekarzom, a następnie wprowadzili antysemickie ustawy, co było zaczynem ograniczania swobód obywatelskich, możliwości pracy i posiadania majątku. W 1938 roku aresztowano wszystkich Żydów z polskim obywatelstwem i deportowano ich do Polski. Ostatnią fazę eliminowania nie-Aryjczyków z niemieckiego życia zapoczątkował pogrom znany jako „noc kryształowa” – z 9 na 10 listopada 1938 r. Ta noc spowiła także Wrocław. W meldunku pisano o spalonych lub zburzonych synagogach, splądrowanych domach, wysadzonych gospodach, setkach zdemolowanych sklepów.

Po kilku latach nastąpiły deportacje masowe, przez obozy przejściowe do miejsc kaźni w Kownie i Rydze. Późniejsze transporty Żydów wrocławskich kończyły się w obozach zagłady Auschwitz-Birkenau i Treblinka. Końca wojny doczekała we Wrocławiu nieliczna grupa osób żyjąca w małżeństwach mieszanych. „Całkowite unicestwienie tutejszych Żydów – obywateli niemieckich, obecnych w polityce, gospodarce, nauce i kulturze powoduje, że dopiero dzisiaj odkrywamy nieznany nam dotąd rozdział z życia dawnego Wrocławia” — napisał Maciej Łagiewski w przedmowie do albumu Wrocławscy Żydzi 1850 – 1944.

Gmina stawiana za wzór

Początkowo pod panowaniem Prus Żydzi nie mogli osiedlać się we Wrocławiu. Król Fryderyk II pozwolił na to 12 bogatym rodzinom. Kolejni władcy byli bardziej przychylni.  Pełne prawa miejskie otrzymali w 1812 r. na mocy edyktu pruskiego. Elita wzbogacała się na obsłudze dworu królewskiego, zaopatrywaniu armii, produkcji i handlu tekstyliami oraz na rynkach finansowych. Wrocławskim Żydom w odnoszeniu sukcesów ekonomicznych sprzyjał prężny rozwój miasta. Małe sklepy powiększały się do domów handlowych, warsztaty przekształcały się w fabryki, a nieduże firmy pożyczkowe – w banki.

W drugiej połowie XIX wieku tworzy się we Wrocławiu gmina, która u progu nowego wieku jest wzorem dla innych wspólnot żydowskich. W mieście powstają stowarzyszenia, fundacje, szkoły, szpitale, sierocińce, kluby młodzieżowe, domy starców, hospicjum, instytucje finansowe i mieszkaniowe, pierwsza partia socjaldemokratyczna i seminarium teologiczne. Działała tu silna grupa wyemancypowanych Żydówek.

Wspomnianą socjaldemokratyczną partię założył, w Lipsku, Ferdinand Lassalle, który został jej prezydentem. Zanim to zrobił, studiował filozofię na naszym uniwersytecie i w Berlinie. Współpracował z Marksem, Engelsem, a także Bismarckiem. Jego błyskotliwą karierę przerwała śmierć w pojedynku o kobietę w 1864 r. Miał 39 lat. Pochowano go przy Ślężnej. Jego grób regularnie nawiedzają socjaliści z całego świata.

W wieku XX Żydzi z Wrocławia walczą w pierwszej wojnie światowej, wykazując lojalną postawę wobec niemieckiej ojczyzny. O ich bohaterstwie przypomina pomnik honorowy na cmentarzu przy Lotniczej, poświęcony poległym oficerom i żołnierzom.

W roku 1925 we Wrocławiu żyło ponad 23 tys. Żydów. Obok siebie mieszkali wtenczas wyznawcy skrajnie reformowanego judaizmu, chasydzi, niemieccy patrioci i syjoniści, kosmopolici, marksiści i tradycyjni asymilatorzy. Większość uważała się za Niemców wyznających judaizm. Łączyła ich przynależność do gminy. Zasiadali w radzie miejskiej, dostawali tytuły obywateli honorowych.


Na Starym Cmentarzu Żydowskim przy ul. Ślężnej, bez wątpienia jednym z najpiękniejszych w Europie, pochowano m.in. Ferdynanda Lassalle’a, socjalistę, uczestnika Wiosny Ludów, Juliusa Cohna, botanika, mikrobiologa, uznawanego, obok Kocha, za twórcę nowoczesnej bakteriologii, Heinricha Graetza, historyka, autora pierwszej historii Żydów od czasów biblijnych do XIX wieku, Frederike Kempner, pisarkę, zwaną „żydowskim słownikiem”, Clary Sachs, malarkę impresjonistkę i wiele innych znaczących postaci.

Non tolerandis Judaeis

Przewracając najstarsze karty historii czytamy, że w średniowieczu Wrocław był jednym z większych skupisk ludności żydowskiej w środkowej Europie. Żydzi uciekli tu z Pragi po krucjacie w 1096 r.  Gmina ukształtowała się, gdy Wrocławiem zaczęli władać książęta z roku Piastów. Najstarszym materialnym dowodem obecności Żydów jest nagrobek Rabbi Dawida z datą 4 sierpnia 1203 r. (przechowywany w Muzeum Miejskim). Kamień pochodzi z pierwszego (nieistniejącego) cmentarza żydowskiego, który założono przy Bramie Oławskiej.  Co ciekawe, płyta nagrobna, użyta jako wtórny materiał budowlany, przez kilka stuleci wspierała fundament pieca ogrzewającego wnętrze wrocławskiej katedry św. Jan Chrzciciela. Odnaleziono ją podczas remontu pieca w 1917 r. Obecnie uważana jest za najstarszą w całości zachowaną macewę w Polsce.

W średniowieczu Żydzi osiedlali się na południe od miejsca, gdzie dziś stoi gmach główny Uniwersytetu Wrocławskiego. Mieszkało tam około 70 rodzin. W okresie piastowskim mieli kilka bożnic i łaźnię rytualną. Przyczyniali się walnie do rozwoju miasta. Handlowali, udzielali kredytów i trudnili się rękodziełem.

Pierwsze prześladowania i wysiedlenia rozpoczęły się w połowie XIV wieku, po przejęciu Wrocławia przez królów czeskich. Gminę ostatecznie rozbiło kłamliwe oskarżenie o zbezczeszczeniu hostii. Po procesie, na placu Solnym w 1453 r. spłonęło 41 osób, o czym przypomina stojący tam falowany obelisk, kojarzony z sylwetką płomienia.

Dwa lata po egzekucji na Solnym wygnano Żydów, którzy nie chcieli przyjąć chrześcijaństwa, a cały ich majątek skonfiskowano. Wrocław uzyskał bowiem przywilej de non tolerandis Judaeis nadany przez Kazimierza IV Jagiellończyka. Żydzi mogli pojawiać się w mieście kilka razy do roku podczas jarmarków, targów lub świąt. Na stałe powrócili tu dopiero w połowie XVIII wieku.

Na największe święto Żydów w teraźniejszym Wrocławiu przyjdzie nam poczekać do przyszłego roku. Kto nigdy nie był, niech pójdzie na Simchę 2023. Szalom!

Tekst na podstawie i z użyciem cytatów z książki i albumu:

  • Włodarczyk T., Kichler J., Przewodnik po żydowskim Wrocławiu, Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce, Warszawa 2016;
  • Łagiewski M., Wrocławscy Żydzi 1850 – 1944, Muzeum Miejskie Wrocławia, Wrocław 1997;
  • a także portalu Wirtualny Sztelt (muzeum POLIN w Warszawie);
  • oraz innych źródeł.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*