Wrocław ma wiele enigmatycznych, industrialnych przestrzeni. Często niszczeją lub służą jedynie przedsiębiorcom, którzy przekształcają je w biura czy magazyny, zamknięte na co dzień dla działań społeczności lokalnej.
Kilkuosobowa grupa pasjonatów z teatru ToTu zawalczyła niedawno o jeden z takich budynków, w którym wcześniej mieścił się klub muzyczny Madness. Znajduje się on na uboczu ulicy Hubskiej, obok dawnych przemysłowych przestrzeni.
Artyści dostrzegli na tej z pozoru szarej powierzchni duże możliwości aranżacyjne i postanowili wspólnie ożywić to miejsce, otwierając je dla działań mieszkańców miasta.
– Naszym marzeniem był teatr i chcieliśmy mieć go gdzie tworzyć – mówi Karolina Konik z ToTu.
– Znaleźliśmy ciekawą przestrzeń należącą do PKP, ale nie było łatwo ją wynająć, ponieważ dla właściciela pomysł na teatr wydawał się utopijny i nie pasujący do rzeczywistości – mówią zgodnie artyści z ToTu. –Jednak nie zrażaliśmy się przeszkodami i konsekwentnie pukaliśmy do drzwi właściciela, bo budynek bardzo nam się spodobał.
I tak od maja 2014 w olbrzymim ceglastym obiekcie, na przestrzeni liczącej 300 metrów kwadratowych zaczęło rodzić się miejsce z możliwościami dla wszystkich, którzy chcieliby spełniać swoje pasje, a nie stać ich na wynajem własnej przestrzeni w mieście. To tu wystarczy przyjść i podzielić się swoim pomysłem. Zasada jest taka, że wszyscy korzystający z powierzchni zrzucają się wspólnie na czynsz.
W tygodniu, licząca 250 metrów kwadratowych sala widowiskowa udostępniana jest pasjonatom. To tu odbywają się warsztaty samby brazylijskiej, a już niedługo będzie można potańczyć jambulę – połączenie zumby i disco. Poza tym na sali trenują szermierze, odbywają się zajęcia jogi dla kobiet w ciążyoraz samoobrony w szpilkach. Bywa, że aktorzy z teatru Capitol mają tu próby, a zespoły muzyczne coraz częściej wykorzystują powierzchnię do swoich prób. W weekendy zaś przestrzeń przemienia się w teatr. Przyjeżdżają teatry amatorskie z całej Polski. Teatr Fanum z Siedlec, Teatr Animare z Poznania, Teatr Łoscemił z Łochowa, Teatr Afront z Lublina oraz Teatr Dwóch Krzeseł z Wrocławia. W minione wakacje Teatr Pantomimy zrobił tu letni spektakl.
Przed wejściem na olbrzymią salę, z drewnianą podłogą, wisi nietypowo zaaranżowana kurtyna, która symbolicznie oddziela widza od niczym nie zastawionej przestrzeni. To tu widz może ją przekroczyć i wziąć czynny udział w przedstawieniu teatru, jeśli zechce. Na co dzień zaś każdy ma szansę zagospodarować tę przestrzeń po swojemu. Od października ruszy na Hubskiej 6 ToTu Scena Life. Będzie to pierwsza edycja festiwalu pokazującego różne podejścia do muzyki. To tu zabrzmi dawno niesłyszalny w mieście jazz.
Remonty w budynku artyści wykonują własnym sumptem. Na stronie facebooka ogłaszane są też zbiorki. Wystarczy dorzucić 5 zł, a jeśli zrobi to wielu, uzbiera się wystarczająca suma.
Miejsce ruszyło od maja, a już cieszy się sporym zainteresowaniem. Okazuje się, że we Wrocławiu jest mnóstwo ludzi, którzy szukają przestrzeni na realizowanie swoich pasji. Zgłaszają się nawet reżyserzy teatralni, żeby zrobić spektakl w wielowymiarowej, pobudzającej wyobraźnie przestrzeni.
ToTu chce być szczególnie otwarte na potrzeby lokalnej społeczności z dzielnicy Huby – zaznacza Jacek Kupczyk. Już wkrótce ruszą warsztaty dla dzieci i dorosłych z okolicy, w przyszłości planowany jest także kącik dla dzieci. A już niedługo darmowa kawa. Artyści czekają i są otwarci na wszystkie sugestie od mieszkańców. To miejsce otwarte jest dla każdego niezależnie od wieku. Na tej przestrzeni wyzwala się duch współpracy i wymiany umiejętności. To tu można odnaleźć miejsce dla siebie.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis