Pałac Leipzigera, hotel Grand i dawny gmach Wydziału Farmacji AM to trzy budynki, które długo stały puste i wymagały remontu. Prace trwają. Wiele wskazuje, że efekty będą mogły się podobać i uchodzić za dobre przykłady adaptacji zabytków.
Carl Schmidt odetchnąłby z ulgą. Remont Wzgórza Partyzantów staje się rzeczywistością. Gdyby ten nieżyjący od 133 lat niemiecki architekt stanął na jego szczycie wiosną przyszłego roku, dostrzegłby jeszcze jeden powód do zadowolenia – odrestaurowany pałac Leipzigera, wzniesiony według jego projektu w latach siedemdziesiątych XIX wieku.
Pałac Leipzigera
Obecnie w zabytkowym budynku, stojącym przy ul. Wierzbowej, nieopodal Parku Staromiejskiego, wykańczane są wnętrza i kładzione są instalacje. Wnoszone są pierwsze elementy wyposażenia. Na zewnątrz trwają prace przy elewacjach i roboty drogowe. W całej okazałości wyremontowany pałac zaprezentuje się pod koniec kwietnia 2022 roku. Do tego czasu ma być w pełni wyposażony i umeblowany. — Pieczołowicie pracujemy nad każdym detalem obiektu. Jestem przekonany, że uda nam się przywrócić pierwotny blask historycznych wnętrz i charakter całego budynku — mówi Marcin Frozyna, dyrektor ds. inwestycji w firmie Torus z Gdańska, która jest inwestorem.
Neorenesansowy pałac był przebudowywany i wykorzystywany do różnych celów, ale do dziś zachowały się oryginalne detale architektoniczne w stylu renesansu i baroku. — Szereg cennych sztukaterii, stiuki marmoryzowane, bieg klatki schodowej z białego marmuru, także część zabytkowej stolarki, parkietów wykładanych drewnem egzotycznym oraz boazerie — wymienia Marcin Uske, reprezentujący inwestorów. Inne bogate detale historyczne ukazały się podczas prac konserwatorskich. Natrafiono m.in. na ozdoby ścienne w sieni przejazdowej, odkryto oryginalny sufit barokowy, odsłonięto kamienne detale elewacji oraz wykusz sali balowej w ścianie południowej.
W wyniku renowacji zabytek stanie się pięciogwiazdowym hotelem o nazwie Altus Palace. Dawniej budynek był siedzibą banku (jego fundator, Ignacy Leipziger, był bankierem), giełdy zbożowej i instytucji miejskich. Po wojnie mieściły się w nim biura i mieszkania, a na koniec był użytkowany przez przedsiębiorstwo geologiczne. Miasto wystawiło go na sprzedaż w 2010 roku. Po sześciu latach został kupiony przez firmę Torus.
Hotel Grand
Gdyby Carl Schmidt poszedł spod pałacu-hotelu w kierunku południowym, po 10 minutach zobaczyłby inną obiecującą rewitalizację – hotelu Grand, wybudowanego w 1903 roku i zamkniętego prawie sto lat później. Przebudowa i modernizacja tego hotelu, który niegdyś uchodził za najbardziej elegancki w mieście, trwa od roku 2017. Inwestorem jest wrocławska firma deweloperska Rafin.
W połowie tego roku odsłonięto odbudowaną wieżę narożną, która przed wojną w parze z wieżą sąsiedniego hotelu Piast stanowiła poniekąd bramę miasta, prowadzącą do Rynku. Ostatnie miesiące upłynęły na kluczowych pracach koncepcyjnych w całym procesie rekonstrukcji hotelu, a prace budowlane zbliżyły się w tym czasie do stanu surowego zamkniętego. Ukończono więźbę dachową w głównej części budynku, wstawiono okna w lukarny, wykonano fragment elewacji ponad gzymsem koronującym, a także część balkonów od strony skrzyżowania ul. Kołłątaja i Piłsudskiego. Aktualnie trwa m.in. realizacja konstrukcji pięter, wydzielane są pokoje hotelowe, a strome dachy pokrywane są dachówką.
Pierwsi goście zakwaterują się w czterogwiazdkowym hotelu w 2023 roku. Nie będzie to już Grand, a Mövenpick. To efekt umowy podpisanej z francuską siecią hotelarską Accor. Nazwa się zmieni, ale odnowiony budynek będzie od strony miasta podobny do pierwowzoru. Wizualizacje i obecny widok nie pozostawiają co do tego wątpliwości. Zapowiedzią efektownego finału jest także wspomniana wieża. — Została odbudowana według jej pierwotnego kształtu oraz wyglądu. Oddano w pełni kolorystykę oraz charakterystyczne elementy, jak miedziana iglica wieńcząca jej kopułę — czytamy w oficjalnym komunikacie. Odbudowane zostały także wszystkie ściany i mury hotelu, zupełnie od nowa wykonywane jest wnętrze, które rozebrano w całości. Inwestycja, warta 60 mln zł, miała być gotowa w 2020 roku, ale jej realizacja przedłużyła się z powodu niespodziewanie wysokiego poziomu trudności, jak również epidemii.
Gmach po farmaceutach
Na koniec przenosimy się pod adres Grodzka 9, ponieważ tam – pomiędzy uniwersytetem a Ossolineum – dzieje się trzecia przebudowa godna uwagi. Modernizowany jest charakterystyczny neorenesansowy budynek, pochodzący z XIX wieku, który po wojnie służył Wydziałowi Farmacji Akademii Medycznej. Po wyprowadzce wydziału, uczelnia zdecydowała się na sprzedaż, co udało się w roku 2013. Przed lata budynek stał pusty, a teraz przekształcany jest w biurowiec o nazwie L’Uni. Głównym założeniem projektu jest połączenie autentycznych elementów z nowoczesną stylistyką. Przywracane są pierwotne, przedwojenne proporcje bryły oraz kolorystyka budynku. Zdecydowano o renowacji tynków i wykonanych z nich ozdób na elewacji od ulicy Szewskiej, jak również popiersi zdobiących ścianę frontową. Ponadto odrestaurowane będą znajdujące się w bocznej klatce schodowej granitowe schody z żeliwną balustradą, pochodzące z 1866 roku. Nowoczesnym elementem projektu jest przeszklony dach. Szkło zostanie pokryte ceramicznym nadrukiem, dzięki czemu ma zgrać się z historycznym charakterem elewacji.
Obecnie budynek jest w stanie surowym, a w środku toczą się prace wykończeniowe. Termin oddania do użytku zaplanowany jest na połowę przyszłego roku. Inwestorem jest spółka Luni. Projekt powstał we wrocławskiej pracowni Zbigniewa Maćkowa.
Przebudowa przyczyniła się do ujawnienia skrywanych od dawna tajemnic archeologicznych. — Najprawdopodobniej w XIII wieku na tym terenie znajdował się zakład produkcyjny. Z dużą pewnością możemy stwierdzić, że był to zakład ceglarski – mówił w lipcu tego roku archeolog Aleksander Limisiewicz. Podczas prac archeologicznych znaleziono fragmenty m.in. naczyń ceramicznych, noża żelaznego, ceramiki budowlanej oraz osełki kamiennej. W czasach znacznie późniejszych w piwnicy budynku mieścił się schron z tunelem skierowanym w kierunku miasta. Wejścia do pomieszczenia broniły potężne betonowe drzwi, które zostały przekazane do Muzeum Militariów.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis