Prawda pierwsza, prezentowana w środkach masowego przekazu przez Michała Janickiego – pełnomocnika prezydenta do organizacji Euro 2012 jest taka: Wrocław od ponad roku stara się kupić od Danuty Krzywdy nieruchomość, na której ma powstać zjazd z Autostradowej Obwodnicy Wrocławia i pętla szybkiego Tramwaju Plus. Bez tej działki trudno wyobrazić sobie organizację mistrzostw. Miasto gotowe jest zapłacić za działkę 3,6 miliona złotych, ale Krzywdowie chcą za nią 7,5 miliona złotych. Co więcej, pani Danuta Krzywdowa przekazała nieruchomość w formie darowizny swojemu synowi i teraz z nim miasto musi od nowa negocjować kontrakt, co może potrwać kilka miesięcy. Janicki grozi, że jeżeli Krzywdowie nie ustąpią, to urząd miejski zainteresuje sprawą Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a jego biuro bardzo dokładnie sprawdzi, czy transakcja nie była czasem fikcyjna, czy zostały zapłacone wszystkie podatki i uiszczone wszystkie płatności. Jednym słowem biuro pana Janickiego wyręczy fiskusa, choć nie ma takich uprawnień i poszczuje opornych kontrahentów tajniakami.
Prawda druga, prezentowana przez mgr inż. Roberta Radonia, dyrektora wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad jest taka: nabyliśmy już wszystkie działki pod budowę Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Działka państwa Krzywdów nie leży w granicach pasa drogowego Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Również projekt budowlany, jak i wykonawczy nie przewiduje zjazdu z Autostradowej Obwodnicy Wrocławia przez działkę państwa Krzywdów.
Prawda trzecia, prezentowana przez Krzysztofa Jasińskiego i Miłosza Śliwińskiego, adwokatów państwa Krzywdów jest taka: niezabudowany grunt, który gmina chce przeznaczyć na inwestycje z udziałem p. Solorza wyceniono na 833 zł za metr kwadratowy, zaś leżący po sąsiedzku zabudowany grunt państwa Krzywdów w ocenie magistrackich urzędników wart jest tylko 297 zł za metr kwadratowy. Dlaczego? Tego nie chcą ujawniać i nie mają ochoty na jakikolwiek kompromis w tej sprawie.
Jeżeli trzecia prawda jest prawdą, to urzędnicy miejscy chcą po prostu oszwabić państwa Krzywdów o 536 zł na metrze kwadratowym. Jeżeli druga prawda jest prawdą, to urzędnicy miejscy pod płaszczykiem Euro 2012 chcą załatwić sobie jakąś prywatę, bo budowniczowie autostrady akurat tej działki nie potrzebują. Dlatego gorąco popieram pomysł pana pełnomocnika, aby tą sprawą jak najspieszniej zajęła się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a jeszcze lepiej, aby pochyliła się nad nią agencja kierowana przez pana Kamińskiego, która ma już pewne doświadczenia w ujawnianiu korupcji przy okazji obrotu gruntami.
Wielki miłośnik prawa i praworządności, minister sportu Mirosław Drzewiecki zapowiedział, że posłowie piszą już nowelizację specustawy Euro 2012. Ujawnił, że wywłaszczenie nieruchomości ma się odbywać z mocy prawa, a właściciele nie będą stroną w sporze. Najpierw więc grunt zostanie wywłaszczony, a dopiero później niezadowolony z otrzymanej kwoty właściciel będzie mógł domagać się w sądzie większych pieniędzy.
Inaczej mówiąc, dla wywłaszczenia jednej rodziny posłowie szykują ustawę żywcem wyjętą z czasów wczesnego komunizmu. Nie spodziewałem się, że w PO jest tylu neostalinowców, którzy na ołtarzu piłki kopanej gotowi są złożyć w ofierze święte prawo kapitalizmu, czyli prawo własności. Mam nadzieję, że prezydent, który jest w końcu prawnikiem nie dopuści do tej recydywy bolszewii.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis