Będzie piękniej?
Piękna zieleń z miejscami do wypoczynku, atrakcyjny plac zabaw dla dzieci i podziemny parking – tak już wkrótce może wyglądać fragment osiedla Huby. Czy będzie? Głos należy do mieszkańców. Bo nie jest to wcale takie pewne.
Piękna zieleń z miejscami do wypoczynku, atrakcyjny plac zabaw dla dzieci i podziemny parking – tak już wkrótce może wyglądać fragment osiedla Huby. Czy będzie? Głos należy do mieszkańców. Bo nie jest to wcale takie pewne.
Już teraz mamy najdroższą energię elektryczną w Europie. Kiedy zaś zostaną spełnione marzenia tak zwanych ekologów, to nie tylko zabraknie nam prądu, ale będzie on droższy o co najmniej 20 procent. Producentów świeczek, zniczy, pochodni, lamp naftowych i karbidówek czeka więc wspaniała przyszłość.
– Wrocław z podziwu godną skromnością ubiega się tylko o miano Europejskiej Stolicy Kultury, a przecież w innych dziedzinach ma również osiągnięcia, których może nam pozazdrościć nie tylko Europa, ale i cały świat – twierdzi zaprzyjaźniony z naszą redakcją spółdzielca z Krzyków. Więcej…
Mija właśnie 80 rocznica od dnia, kiedy gazety należące do magnata prasowego Hearsta przeprowadziły zmasowaną, histeryczną kampanię przeciwko „barbarzyńskiemu chwastowi tkwiącemu korzeniami w piekle”. Kampanię prowadzono oczywiście w imię dobra ludzkości i uchronienia jej przed narkomanią. Ten „barbarzyński chwast” to konopie.
Ostatnio ogólnopolskie media znów zainteresowały się spółdzielniami mieszkaniowymi. Tym razem uwagę dziennikarzy przykuł fakt, że spółdzielnie budują coraz mniej nowych mieszkań, co – według autorów – dowodzi jasno, że nie umiały się one dostosować do warunków rynkowych. Trudno nie replikować, gdy ma się do czynienia z tak bałamutnym wyjaśnieniem. Teza stawiana w artykułach jest karkołomna i ignoruje rzeczywiste przyczyny wycofywania się spółdzielni z budowlanych inwestycji. Jakie to zatem przyczyny? I dlaczego tak mało budujemy?
We wrocławskim Muzeum Narodowym można oglądać oryginalną wystawę „Faces in the forest” Michaela Flynna. Artysta od 2000 roku przyjeżdża do Wrocławia i jest nim zafascynowany. Postanowił więc eksponowaną w sali wystawowej rzeźbę ofiarować muzeum, bo jak sam mówi, poczytuje sobie za zaszczyt, że jego dzieło znajdzie się w tutejszych zbiorach.
Copyright © 2024 Gazeta Poludniowa