Już 200 numerów
Tak się składa, że nasz 200 numer drukujemy w sierpniu – a w sierpniu 1998 roku, równo 13 lat temu, wydrukowaliśmy numer pierwszy „Gazety Południowej”. Uważny Czytelnik oczywiście policzy, że 13 razy 12 to nie 200, lecz 156. Przypomnijmy zatem, że przez 3 lata nasza gazeta ukazywała się co dwa tygodnie – dopóki stało finansowych możliwości…
Dla „normalnej” gazety 200 wydań to żaden jubileusz: dla dziennika pół roku ukazywania się to wiek niemowlęcy, dla tygodnika – 4 lata, czyli wchodzenie w dorosłość. Ale dla miesięcznika, bezpłatnego, założonego przez dwóch dziennikarzy bez kapitału i kapitalisty w zanadrzu, bez żadnego sponsora czy mecenasa (a miesięczniki mają zazwyczaj dotacje państwowe lub samorządowe) – to wielki sukces. I tak się zrobiło, że „Gazeta Południowa” jest aktualnie jednym z najstarszych ukazujących się stale wrocławskich tytułów prasowych: po likwidacji przez norweskich i niemieckich właścicieli „Gazety Robotniczej”, „Słowa Polskiego” i „Wieczoru Wrocławia”, po upadku kilkunastu innych prywatnych tytułów, starsza od naszej jest tylko „Gazeta Wyborcza” i wspomagany państwowymi dotacjami miesięcznik „Odra”.
To znaczy, że nasza gazeta jest potrzebna. Potrzebna jako ważne forum prezentacji członkom spółdzielni prawdziwych problemów spółdzielczości mieszkaniowej i ich spółdzielni. Przy trwającej politycznej nagonce na spółdzielczość, we wrogim spółdzielczości medialnym świecie – staramy się przekazywać podstawowe fakty i informacje, głosić słowa elementarnego rozsądku. O ile wiemy, jesteśmy jedyną taką gazetą w kraju. Owszem, ukazują się biuletyny osiedlowe, niektóre spółdzielnie mieszkaniowe podejmują próby wydawania własnej gazety, zazwyczaj w formie skromnych biuletynów informacyjnych (chociaż była we Wrocławiu bardzo ambitna inicjatywa z „Klatką Schodową”, gazetą SM „Piast”), ale miejską spółdzielczą gazetą i to nieprzerwanie ukazującą się ponad 10 lat – jesteśmy jedyną.
Doświadczenie redaktorów i dziennikarzy gazety w kontaktach z przedstawicielami spółdzielni, z ich działaczami i etatowymi pracownikami, znajomość skomplikowanej problematyki spółdzielczej – ze szczególnym uwzględnieniem zmieniającego się nieustannie Prawa spółdzielczego – pozwala propagować i umacniać wśród mieszkańców spółdzielczych domów zasady wewnętrznej demokracji i współodpowiedzialności. Są też łamy gazety doskonałym miejscem do przekazywania rzetelnych informacji o problemach poszczególnych spółdzielni i decyzjach podejmowanych przez ich rady nadzorcze i zarządy.
Dlatego na publicystykę spółdzielczą przeznaczamy nieraz nawet ponad połowę objętości 16-stronicowej gazety. Drugą połowę zajmuje reportaż, publicystyka kulturalna i społeczna, teksty historyczne i informacje z życia miasta i osiedli.
Gazeta od początku redagowana jest w konwencji pisma miejskiego, bezpośrednio zajmującego się sprawami mieszkańców, zdecydowanie jednak unikając bezpośredniego angażowania się w spory polityczne. Nasza gazeta jest dobrem wspólnym mieszkańców wrocławskich spółdzielczych osiedli. Aktualny nakład gazety wynosi ponad 20 tysięcy egzemplarzy (ale przy specjalnych okazjach drukujemy i 28 tysięcy) i kolportowany jest do spółdzielczych domów przez współpracujące z gazetą spółdzielnie. Od ponad dwóch lat gazeta dostępna jest też w Internecie (www.gazetapoludniowa.pl).
Mam nadzieję, że razem ze spółdzielczością mieszkaniową – doskonale prosperującą w całej Europie – dotrwamy razem z naszymi Czytelnikami do 500 numeru, a wcześniej do 20-lecia naszej działalności, czyli piękniejszego jubileuszu.
Zespół redakcyjny
„Gazety Południowej”
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis