Będzie wreszcie normalnie!

– Jest uchwała Związku Rewizyjnego. Co to oznacza dla członków i dla SM „Wrocław-Południe”?
– Oznacza możliwość szybkiego uporządkowania spraw – wbrew desperackim usiłowaniom pewnej nielicznej grupy członków – i nie żadne obce instytucje, nie kuratorzy i nie nadzwyczajne prawa, ale członkowie naszej Spółdzielni sami o tym postanowią – mówi Józef Śnieżek, prezes SM Wrocław-Południe.

Obraz domyślny wpisu fot. r.nial.bradshaw / CC BY-NC-SA 2.0

Będzie wreszcie normalnie!
Rozmowa z Józefem Śnieżkiem – prezesem Zarządu
SM „Wrocław-Południe”

 Jest uchwała Związku Rewizyjnego. Co to oznacza dla członków i dla SM „Wrocław-Południe”?
– Oznacza możliwość szybkiego uporządkowania spraw – wbrew desperackim usiłowaniom pewnej nielicznej grupy członków – i nie żadne obce instytucje, nie kuratorzy i nie nadzwyczajne prawa, ale członkowie naszej Spółdzielni sami o tym postanowią.
Przypomnijmy, że członkowie Spółdzielni zgodnie z prawem, zgodnie z naszym Statutem wybrali już na ZPCz członków Rady Nadzorczej, ale dokonane przez Sejm RP zmiany ustaw, interpretacje tych ustaw we wrocławskich sądach oraz procesy sądowe wytoczone Spółdzielni przez Andrzeja Stawarza spowodowały, że kwestionowano już legalność wszystkich organów spółdzielni. Doszło do tego, że nawet nie mogliśmy – my, czyli legalne władze spółdzielni – spełnić woli tysięcy naszych członków i zwołać Walnego Zgromadzenia, bo taka decyzja mogła być skutecznie przez pana Stawarza zaskarżona i unieważniona.
Bardzo dobrze się więc stało, że Związek Rewizyjny tak odpowiedział na wnioski podpisujących się członków i zarządu Spółdzielni, skorzystał ze swoich ustawowych uprawnień. Będzie Walne Zgromadzenie, będzie wybrana nowa Rada Nadzorcza, której legalności nikt nie będzie mógł przy pomocy żadnych kruczków prawnych podważyć (co nie znaczy, że nie będzie próbował!) i ta Rada będzie mogła rozwiać wszelkie wątpliwości co do Zarządu.
 
 Będzie wreszcie normalnie…
– Tak jest. Te sądowe korowody, wielomiesięczne procesy, wyroki zapadające na podstawie osobliwych interpretacji zapisów ustawowych lub zupełnie nieistotnych formalnych czy proceduralnych uchybień, na przykład w treści zawiadomień o zebraniach grup członkowskich, to wszystko stworzyło niebezpieczną dla Spółdzielni sytuację decyzyjnego paraliżu. Niektóre decyzje – wszystkie dotyczące majątku spółdzielni, a więc i przekształceń własnościowych, decyzje o wynikach większych przetargów, o remontach itp. – są zarezerwowane dla Rady Nadzorczej albo wymagają podpisu dwóch członków Zarządu. A przecież mówimy o wielkim majątku, mówimy o interesie prawie 13 tysięcy członków, właścicieli tego spółdzielczego majątku, mówimy o sprawach codziennego funkcjonowania osiedli, budynków.
Nic więc dziwnego, że w tak krótkim czasie ponad 3 tysiące ludzi podpisało się pod wnioskiem o zwołanie Walnego Zgromadzenia i chce samodzielnie wybrać władze, mieć kontrolę nad swoim wielkim majątkiem. Te ponad 3 tysiące ludzi – a przecież podpisów wciąż przybywa – jest odmiennego zdania, niż pan A. Stawarz i grupa kilkunastu jego zwolenników, którzy chcą kuratora, chcą procesów i zewnętrznych ingerencji, a nie zwyczajnej demokracji.

 Pan nie demonizuje?
– Ja stwierdzam fakty: Andrzej Stawarz i jego ludzie przez ostatnich kilka lat wytoczyli Spółdzielni kilkadziesiąt procesów, zaskarżając praktycznie wszystko. Zazwyczaj pretekstem było jakiś formalne uchybienie, błąd proceduralny, jakiś drobiazg i zazwyczaj w sądach przegrywali. Ale wracając do konsekwencji prawnych i finansowych – samo zorganizowanie Walnego w tej sytuacji będzie nas kosztowało około 100 tysięcy złotych, z czego znaczna część to koszty aktywności tej grupy.

 Na przykład…
– Na przykład, gdyby pan A. Stawarz nie zablokował sądowego postępowania w sprawie statutu, Walne odbyłoby się w 5 częściach i już byłoby wygodniej i taniej. A tak musi być robione w największym obiekcie miasta – w Hali STULECIA – żeby nikt nie mógł pójść do sądu i zarzucić, że w jakiejś mniejszej sali z góry ograniczono członkom możliwość udziału. Ja nie jestem oczywiście w stanie przewidzieć, co ci państwo mogą wymyśleć, co zaskarżyć, jakie znaleźć preteksty formalne, aby próbować uniemożliwić spółdzielni normalne działanie – ale co się da przewidzieć, to przewidujemy.
Ze swojej strony, chcąc najliczniejszej możliwej reprezentacji spółdzielców, myślimy nawet o podstawieniu na osiedlach autobusów, przynajmniej paru na każde osiedle, aby ci, którzy nie mają własnych samochodów ani sił lub zdrowia na podróżowanie miejską komunikacją mogli w miarę wygodnie, bezpłatnie i bez przesiadek dojechać do Hali. Mam nadzieję, że 11 grudnia będzie nas, członków Spółdzielni, przynajmniej tylu, ilu podpisało wniosek. Na to liczę.

 Kogo spółdzielcy będą wybierać do Rady?
– Członkostwo w Radzie, szczególnie po zmianach prawnych, to wielka odpowiedzialność, w tym materialna, nawet karna. Większość dotychczasowych członków Rady, których wiedza i umiejętności budowały się przez kilka lat, nie będzie mogło kandydować. Tym istotniejsze, by kandydaci byli dobrze przygotowani, kompetentni, mieli duże umiejętności analityczne, doświadczenie w zarządzaniu lub potrafili tego szybko się uczyć. To ostatnie będzie niezbędne i już na etapie przygotowań do wyborów będzie ku temu okazja. Zamierzamy bowiem zorganizować intensywne szkolenie, przygotowanie dla kandydatów – w wykonaniu doświadczonych wykładowców, praktyków. Mam nadzieję na rzetelne podejście do tej inicjatywy kandydatów do Rady. Serdecznie do tego namawiam i zachęcam.
 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie pojawi się na stronie.


*