Flamenco to piękna mieszanka wielu kultur. Tworzą ją: śpiew, taniec, gitara oraz rytmiczne akcentowanie i spontaniczne okrzyki. Narodziło się na suchej i gorącej ziemi Andaluzji, na południu Hiszpanii, gdzie przynieśli je ze sobą Cyganie wędrujący z Indii. Powstało z prostoty przeżywania biednych i prześladowanych.
Było i jest przekazywane z pokolenia na pokolenie niczym iskra przenikająca codzienne życie. Nie sposób je zrozumieć, ale można je poczuć, bo w śpiewie, tańcu i w muzyce flamenco kryją się autentyczne uczucia i emocje, a rytmiczne tupanie butami i klaskanie w dłonie to akompaniament dla tego, co przeżywamy.
– Flamenco to „baile del tierra”, taniec ziemi. Tańczy się go na ugiętych nogach, żeby trzymać się mocno ziemi. Suknia, w której się tańczy również jest ciężka i opada na ziemię – opowiada Paulina Ficek, uczennica flamenco od kilku miesięcy.
Kolebką flamenco w Polsce jest Wrocław. Trzydzieści lat temu, z inicjatywy tancerki i pasjonatki kultury iberyjskiej Grażyny Adamczyk Lidtke, we Wrocławiu powstała pierwsza szkoła flamenco w Polsce. Na początku była nieformalna i działała społecznie przy Towarzystwie Polska-Ameryka Łacińska, a w 1989 roku rozpoczęła działalność pod nazwą „Flamenco Latinoamericana”. Dziś jej kontynuacją jest Dom Tańca Pałacyk. Przez wiele lat to we Wrocławiu było najwięcej tancerzy flamenco i odbywało się mnóstwo wydarzeń poświęconych tej gorącej kulturze. Kilka osób zafascynowanych flamenco zaczęło rozprzestrzeniać je na inne rejony Polski. Były to czasy, kiedy w Polsce flamenco było zupełną egzotyką, a jego propagowanie wymagało dużej determinacji i osobistego poświęcenia:
– Marek Krajewski stworzył „Ritmo Flamenco”, pierwszy zespół flamenco w Polsce – wspomina Katarzyna Małecka „La Yerda”, wrocławska tancerka flamenco, która prowadzi szkołę tańca „Arte Flamenco”. – W latach 90., we Wrocławiu spotkałam Elżbietę Moszczyńską, która organizowała kurs flamenco przy Operetce Wrocławskiej. Wkrótce podróżowałyśmy razem po Hiszpanii z własnym projektem, tańcząc na ulicach Kadyksu, Grenady i Sewilii. Taniec na ulicy wymagał przełamania się, bo człowiek tańcząc przed innymi czuje się zupełnie odkryty. Potem dostałam pracę jako tancerka w Cańos de meca, gdzie w tym czasie przyjeżdżało wielu artystów z Hiszpanii, następnie w Sewilii w słynnym Jazz Clubie Sol i wielu innych. Spędziłam w Hiszpanii czternaście lat, pracując, ucząc się flamenco i poznając niesamowitych ludzi. Flamenco to dla mnie piękna kultura relacji w gronie bliskich, którzy spotykają się ze sobą, aby tańczyć i muzykować – opowiada Katarzyna Małecka.
Stylów flamenco jest kilkadziesiąt.
– W zależności od stylu bywa ono bardzo kobiece i uwodzicielskie lub silne i męskie. Lubię tę różnorodność – mówi Paulina Ficek. – Flamenco może tańczyć kobieta wysoka, chuda, gruba czy niska. Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych. W tańcu ciała synchronizują się z naszym umysłem i pracują w tym samym rytmie, czego, poza tańcem, trudno doświadczyć na co dzień.
Flamenco to raczej małe grupki osób, które cieszą się nie tylko tańcem, ale i wspólnym przebywaniem ze sobą. – Czasami spotkamy się z naszą nauczycielką flamenco poza lekcjami, aby wspólnie pośpiewać po hiszpańsku, zjeść coś dobrego, porozmawiać – mówi Małgorzata Dąbrowska, uczennica.
Każdy z nas może dobrze tańczyć. Potrzeba do tego zapału, codziennego wysiłku i pasji do tańca. We Wrocławiu działa prężnie kilka szkół, które często ze sobą współpracują, odbywa się też wiele wydarzeń związanych z flamenco. Karnawał Flamenco, Festiwal Sztuka Łączy Pokolenia „Inspiracje Flamenco” oraz regularne cykle spotkań z artystami flamenco: „Młode Pokolenie”, „Letni Cykl” i koncert w synagodze, „Jesienny Cykl”. W najbliższym czasie, od 30 kwietnia do 3 maja, warsztaty poprowadzi słynny tancerz flamenco, Juan Manuel Fernandez Montoya „Farruquito” , który brał także udział w muzyczno -tanecznym filmie Carlosa Saury „Flamenco”. Jest on gwiazdą na miarę wybitnego gitarzysty flamenco – Paco de Lucia. Z okazji odbywających się warsztatów 2 maja, w Starym Klasztorze, o godzinie 20.00, odbędzie się również koncert w formie spektaklu tanecznego tancerki Katarzyny Małeckiej „La Yerda”, który będzie także wspólnym występem artystów flamenco z Polski i z Hiszpanii.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis